



A jakie lekarstwa przyjmuje Henio? I czym jest karmiony?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
najszczesliwsza pisze:Słitaśny Henio je żarcie lepsze niż ty,
najszczesliwsza pisze:a leki wszystkie konieczne ma podawane
Krzysiekbolo pisze:Ale jakie są to leki?
najszczesliwsza pisze:Krzysiekbolo pisze:najszczesliwsza pisze:Słitaśny Henio je żarcie lepsze niż ty,
Popukaj się w głowę.najszczesliwsza pisze:a leki wszystkie konieczne ma podawane
Ale jakie są to leki?
Z tel.mam problem z cytatami.
Popukać się, to za moment.
A co do leków, to jak dla ciebie wiedza jaką masz jest wystarczająca.
*anika* pisze:Krzysiekbolo pisze:Ale jakie są to leki?
Nie wiem czy ogólnodostępne forum internetowe jest dobrym miejscem na rozpowszechnianie informacji szczegółowych na temat tego, jakie leki podawać należy choremu kotu. Bo potem wychodzą takie kwiatki że ktoś leczy na własną rękę i się dziwi, że zwierzęciu się pogarsza.
PcimOlki pisze:kamari,
Wiesz dlaczego wszystkie badania i sposób opieki mojego Olka są publiczne dostępne? Wiesz dlaczego każdą zmianę postępowania z Olkiem staram się omawiać w wątku nerkowców? Nie wiesz? Moze dlatego, że jestem idiotą i nie potrafię prowadzić chorego kota. A może dlatego, że zarówno ja, jak i wet prowadzący (dr. nauk. wet. spec. nefrologia/urologia UP WR) jesteśmy tylko ludźmi. Jako ludzie możemy popełniać ludzkie błędy. Dlatego postępowanie z moim kotem podlega ciągłej weryfikacji zewnętrznej i wewnętrznej. Dla mnie jest wielkim sukcesem, gdy ktoś wykaże moje błędy w rozumieniu i postępowaniu. Szczególnie takie, które mogą mieć wpływ na zdrowie kocura, bo jego życie/zdrowie jest celem nadrzędnym.
Zatem pytam się ciebie, co jest twoim celem? Wiele osób zostało zaangażowanych w pomoc dla Henia. Uważasz, że masz prawo do zniweczenia ich wysiłków? Naprawdę chcesz być rozliczana za błędy w prowadzeniu kota postfactum, tj. po jego śmierci? A może lepiej było by podjąć wysiłek wyedukowania swojego weta, co może mieć pozytywny skutek dla wielu kotów leczonych przez niego, bo że jego wiedza w tym zakresie jest obecnie wątła moge stwierdzić ze znacznym prawdopodobieństwem i bardzo chciałbym sie mylić. Ja mogę wyłapać błędy i dać ci do ręki merytoryczne materiały edukacyjne, przed którymi będzie on musiał ugiąć się i wziąć się za naukę, lub się nadmie, co pozwoli stwierdzić, ze jest konowałem i do prowadzenia kota z CRF zwyczajnie nie ma kwaliifikacji. Jak większość.
Jak?
Prowadzenie kota ma być jawne. Heniowi załóż oddzielny wątek. Zarezerwuj kilka pierwszych postów na jego wyniki i opis leczenia. To jest podstawa - pozwala łatwo wychwytywać niekorzystne tendencje w wynikach, zanim jeszcze normy zostaną przekroczone. To jest kocurek specjalnej troski i powinien mieć swój oddzielny wątek. Cokolwiek się wydarzy, zapisuj w tym wątku do omówienia i w którymś z zarezerwowanych postów, z datą (godziną). Ja i inni wyłapiemy błędy, szczególnie błędy krytyczne. Błędy krytyczne zostaną podkreślone szczególnie. Zaniedbanie nawadniania jest błędem krytycznym, wiec nie bardzo rozumiem twoje luźne podejście do zagadnienia i wypisywanie bzdur, jakie w tym wątku znalazły się. Ja naprawdę nie popuszczę, jak w przypadku Carlito, którego już na tym świecie nie ma, bo wówczas odpuściłem. No way. Myślę, że wszyscy zangażowani w ratowanie Henia również nie popuszczą, bo to przemiły kocurek jest.
Zastanów się więc, czy jesteś za, czy nawet przeciw i z czym w rzeczywistości chesz walczyć. Oferując Heniowi tymczas wiedziałaś, że nie jest to zwyczajny kot. Wiedziałaś, że wymaga specjalnego traktowania. Zostałaś poinformowana, że nie jest to łatwe zadanie i wymaga więcej wysiłku niż w przypadku zdrowego kota. Zostałaś poinformowana, że masz słabe zaplecze diagnostyczne i weterynaryjne. Miałaś czas, aby sprawę przemyśleć i się wycofać. To co się dzieje teraz, już oceniam jako działanie na szkodę Henia, bo zamiast koncentrować się na pomocy dla niego, wdajesz się w durnowate i prowadzące donikąd dyskusje. Na razie jednak wszystko jest do wyprostowania.
*anika* pisze:Krzysiekbolo pisze:Ale jakie są to leki?
Nie wiem czy ogólnodostępne forum internetowe jest dobrym miejscem na rozpowszechnianie informacji szczegółowych na temat tego, jakie leki podawać należy choremu kotu. Bo potem wychodzą takie kwiatki że ktoś leczy na własną rękę i się dziwi, że zwierzęciu się pogarsza.
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 1133 gości