Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 24, 2011 21:45 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tiaa, tylko Tadzinek mi dziś pokichuje :roll: Niby dostaje kropelki, ale nigdy nie jestem pewna, czy trafiłam gdzie trzeba. Wieczorną porcję mięcha zjadł, ale z lekkim wahaniem - niepodobne do niego, normalnie zżera natychmiast. Coś czuję, że w poniedziałek będzie entliczek-pętliczek który kocur jedzie na przegląd, a który czeka do wtorku :twisted: W zasadzie Funio powinien pierwszy... Dwóch na raz raczej nie uciągnę, to jakieś, licząc z transportówkami, 9-10 kg niezadowolonych futer w opakowaniu :wink: No chyba żeby jutro miała dyżur druga wetka, Karolina - zadzwonię może po śniadaniu...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 24, 2011 21:58 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tadiu - a coz to za kichanie, co? Jesien poczules i ja usilujesz przegnac? ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87953
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie wrz 25, 2011 12:09 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:Dwóch na raz raczej nie uciągnę, to jakieś, licząc z transportówkami, 9-10 kg niezadowolonych futer w opakowaniu :wink:

Ja zaopatrzyłam się w wózek ObrazekObrazek
Kupiłam w promocji, chwilowo są niedostępne, ale na pewno jeszcze będą. Od tego czasu nie mam problemów z transportem kotów do weta, bo mogę na raz wziąć dwa duże, ale 3 mniejsze :)
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 25, 2011 12:32 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Niezłe! 8O

Tylko czy to nie przemieka? I da rade je tak pietrowo upchnac? :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87953
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie wrz 25, 2011 12:41 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No ale z takim wózkiem to można najwyżej do niskopodłogowego wejść, do autobusu starszego typu nie za bardzo :roll: I co, upychasz je razem?...

Zresztą jakby była absolutnie niezbędna potrzeba, to w zasadzie Stary zakończył karierę zawodową :twisted: I mógłby ponosić :?

Na razie Tadzio się odkichał, więc pojeździmy zgodnie z pierwotnym planem - jutro Funio, pojutrze Tadzinek. Czyszczenie uszu, kontrola oczu i ogólna kocura :D Za jakieś dwa tygodnie dobijamy obcych drugą porcją Strongholda.

Teraz panowie wygrzewają futra na balkonie.

A rano, jak się obudziłam, to przyszedł do mnie Tadzinek, usiadł mi na brzuchu (pierwszy raz) i głaskany pomruczał uprzejmie :mrgreen: Potem przesiadł się mordysią w stronę kolana, i jeszcze posiedział.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 25, 2011 12:50 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Brawo dla Tadzinka :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87953
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie wrz 25, 2011 12:52 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Miłością się wszystkie lęki zwalczy :)
KotkaWodna
 

Post » Nie wrz 25, 2011 13:25 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:No ale z takim wózkiem to można najwyżej do niskopodłogowego wejść, do autobusu starszego typu nie za bardzo :roll: I co, upychasz je razem?...

Fakt, że ja mam do lecznicy 10 minut spacerkiem.
Na razie najwięcej jechało dwoje na raz.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 20:33 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Tadzinek Żelazny Ptaszek :lol:

Odmówiłam biednemu zwierzęciu porannej rozrywki, zamykam drzwi do łazienki kiedy zamierzam sobie umyć co nieco. Bo kocuras natychmiast wskakuje na umywalkę, grzebie w rozlewającej się w niej wodzie, próbuje ugryźć pionowy słupek tego-czegoś-przezroczystego, przy tym ślizgają mu się nogi, więc wpada do środka, i zaraz otrzepuje mokre łapy - oczywiście na mnie :roll: Poranny prysznic na okularach i wszystkim wokół nieszczególnie mi odpowiada, mokry dywanik z powklejanym żwirkiem tudzież - no to zamykam :twisted: Dziś odkrył wejście alternatywne - na półeczkę w kuchni, na okienko... Poniżej jest mała szafka, pod nią - półka z kosmetykami. No więc płynąca woda kusiła, kusiła... Żelazny Ptaszek zeskoczył :roll: Bęc, brzdęk, łubudu! :? Posypały się różności z półki, zleciał kocur na kuwety - wyłamał w jednej drzwiczki :o Tak go to zaskoczyło, że zapomniał, po co w ogóle do łazienki spadał - nie zdążył wskoczyć na umywalkę zanim zakręciłam wodę :twisted:

Z tymi drzwiczkami to było tak - w DT koty używały kuwet krytych, ale bez drzwiczek. U mnie dostały kuwety z drzwiczkami, ale te drzwiczki nie bardzo dawały się wyjąć bez brutalnego wyłamywania, no to podlepiłam je taśmą do dachu. No i właśnie nasz Żelazny Ptaszek... wyłamał :twisted:

A wczoraj rano przyniósł mi do kuchni coś. Płaskie, czarne - pomyślałam, że urwał kawałek ulubionej zabawki, ścinka futerka. Pomacałam - błe! Motyle zwłoki to były, a ja to pomacałam :strach: Zaraz sobie zabrał na szczęście, nie wiem, co dalej z nimi zrobił - zeżarł czy rozdrobnił, nie wnikałam :roll:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 20:59 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Bosh... zwloki - coz za koszmar :strach:

Tadzinku - nie przeginaj z tym skakaniem, bo jeszcze sobie jakas krzywde zrobisz...

MOze mu puszczaj wode w bezpiecznym momencie, zeby sie mogl chlopak zabawic?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87953
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 29, 2011 22:08 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

I tak bierze żywy udział w zmywaniu, w kuchni - wszystko nad zlewem odbywa się poprzez kota :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 22:31 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:A wczoraj rano przyniósł mi do kuchni coś. Płaskie, czarne - pomyślałam, że urwał kawałek ulubionej zabawki, ścinka futerka. Pomacałam - błe! Motyle zwłoki to były, a ja to pomacałam :strach: Zaraz sobie zabrał na szczęście, nie wiem, co dalej z nimi zrobił - zeżarł czy rozdrobnił, nie wnikałam :roll:

no co za niedomyślna ludzina.
Wszak przyniósł łup, byś ugotowała! kiepska squaw, niedomyślna. Tu wielki wódz Białe Ucho dostarczył zdobycz, a ona taka niekumata... :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Czw wrz 29, 2011 22:43 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No przeraźliwie niekumata :oops: I tak dobrze, że pomacawszy zdobycz wrzasku nie narobiła :oops:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 22:46 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Ty się lepiej ciesz, że myszowie nie mają skrzydeł :mrgreen:
KotkaWodna
 

Post » Czw wrz 29, 2011 23:09 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Eeee... a lietuczaja mysz' ? :twisted:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości