Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 17, 2011 19:52 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Ale z niej słodki misio :1luvu: :1luvu: :1luvu:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Czw sie 18, 2011 15:11 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

U Lajli nie widzę żadnej poprawy z nóżką co mnie zaczyna martwić. :cry:Staw łokcciwy sztywny wygięty.Ortopeda kazał poczekać dwa tygodnie ) Jak nic się nie zmieni w przyszłym tygodniu w czwartek pojadę zrobić jej RTG, i umówię się z ortopedą.No już teraz nie będzie ulgowo. :( Przestaję już wszystkim wierzyć -wydaje mi się ,że powinna mieć rehabilitację ,bo ma podkurcz.Czy znów mam zmieniać lekarza. :roll:
Łomatkokochana różne robaki widziałam,ale dzisiaj znalazłam 4 cm,albo i więcej 8O przezroczysty jak makaron sojowy przed gotowaniem.Na początku myślałam ,że połknęła jakąś żyłkę -a to cholerstwo zaczęło się ruszać 8O .Jutro jadę do WETA.po lekarstwo.Ale za wcześbie ją odrobaczać-dopiero była szczepiona 7 dni temu.
Pierwszy raz odkąd jest u mnie chowa się cała pod koc i śpi.Może jej zimno i źle się czuje. :?: :cry: Zaraz zgłupieję :roll:

Czy zna ktoś ortopedę :?: z Białobrzeskiej Dr.Siedlicki i ma o Nim jakąś opinię
:?: :?: :?:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 18, 2011 16:34 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

za malutką :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw sie 18, 2011 19:43 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Cichutko.......ObrazekObrazek.......co zostałyśmy same :?: 8) :mrgreen:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 18, 2011 19:46 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Hop hop!Prośba do mieszkańców stolicy o opinie dotyczące ortopedy z Białobrzeskiej :!: :!: :!:
Welinko,może zarejestruj się na dogo i tam się poradź :roll: :ok:
Robalami się nie przejmuj;Busiolkowi po pierwszym odrobaczeniu identyczny wylazł mordką,po drugim (po 2 tygodniach) wylazł drugą stroną 8O :oops: Od tej pory mam spokój z pasożytami.
Niedługo wybieramy się na 5 odrobaczanie,mam nadzieję,ze nic z kota nie wylezie...
Kciukam za Was :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Czw sie 18, 2011 20:08 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

welina pisze:Cichutko.......ObrazekObrazek.......co zostałyśmy same :?: 8) :mrgreen:

Nie, nie zostałyście same - ja na ten przykład właśnie z pracy przypełzłam i pozdrawiam Was cieplutko.

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 18, 2011 20:09 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Ja też jestem. :1luvu:
Niestety, w sprawie ortopedy, nic nie potrafię pomóc. :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 19, 2011 14:23 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

agiag to długo pracujesz :roll: Dzięki dziewczyny ,że wpadacie :1luvu: Dziś dzwoniłam do Lecznicy i zapisałam się dopiero na 1.09-niestety takie terminy do ortopedy :( Muszę czekać-już nie będę zmieniać przychodni.W poniedziałek mam przyjechać po leki na odrobaczanie.Lajla szaleje zwłaszcza jak wpuszczam Kacpra.Znów obraził się na mnie.Niestety musiałam zmniejszyć ilość wizyt,ze względu na łapkę Lajli.Rośnie z niej diablisko.Jak biorę ją na rękę mruczy zadowolona,liże rękę co jej jeść daje,a potem gryzie 8O

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 19, 2011 14:45 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

No, to szanowna Pani potfforka hoduje.
Widzę, że nie tylko ja się w tym specjalizuję :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt sie 19, 2011 18:09 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Sorki za ot Ewuniu
Pilna sprawa. Proszę zajrzyjcie .
viewtopic.php?f=1&t=131954
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56011
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 19, 2011 20:45 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Zaglądam do Dużej i Lajluni-nicponia :1luvu: :1luvu: :1luvu: Welinko, jest jakaś poprawa?
Strasznie długo Kacperek nie akceptuje małej;może jak już wypuścisz Lajlę na stałe,to ją polubi :ok: :1luvu: :ok:

BUSIO

 
Posty: 1349
Od: Śro cze 30, 2010 22:53

Post » Sob sie 20, 2011 6:20 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

BUSIO pisze:Zaglądam do Dużej i Lajluni-nicponia :1luvu: :1luvu: :1luvu: Welinko, jest jakaś poprawa?
Strasznie długo Kacperek nie akceptuje małej;może jak już wypuścisz Lajlę na stałe,to ją polubi :ok: :1luvu: :ok:

Busieńku przepraszam,że nie piszę wieczorem , ale jak zapalę światło to mi dziesiątki komarów przylatuje i żrą mnie żywcem 8O .Z akceptacją to pewnie będzie mały problem.Już drugi raz postawiłam Lajlę koło niego to walnął ją łapką w głowę z całej siły.A łapę ma jak jej główka-już więcej nie będę próbować.Nie zachował się jak dżentelmen-no bić młodą damę -niedopuszczalne :mrgreen:Myślałam,że już ją trochę zaakceptował ,bo na nią nie warczał,a tu taki numer z samego rana. Teraz będę powoli wpuszczać do pokoju resztę towarzystwa -niech się poznają przez kraty.Zośka była żywym sreberkiem,natomiast Lajla spokojna i zrównoważona.Bardzo mnie martwi,bo siedzenie w klatce zmienia jej charakter-po prostu dziczeje.Choć często biorę ją na ręce,ale to wszystko mało.Powinna szaleć bawić sie w pokoju-niestety klatka jest dla niej dobrem i miejscem bezpiecznym,ale ona tego nie rozumie. :( Minimum dwa tygodnie jeszcze będzie miała areszt. 8) Często bywa,że ucieka mi z klatki jak coś w niej zmieniam,bo ja mam łapy drętwe,a ona szybka i zwinna.Biega wtedy po pokoju jak szalona,ja na nią poluję -"modląc się w duchu",by sobie krzywdy nie zrobiła.Bo w pokoju dużo sprzętów.Za parę minut ją łapię,ale ile mi zdrowia zabierze tylko ja wiem :roll:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 20, 2011 11:19 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Kacperek zazdrosny :( i nie rozumie, dlaczego to "male czarne cos" :twisted: zamieszkalo w JEGO pokoju!

Oby tylko Lajla doszla do siebie, na pewno sie dogadaja :ok:

Pozdrowienia dla calej gromadki :kotek:

popi

 
Posty: 467
Od: Czw gru 28, 2006 21:32
Lokalizacja: Planet Earth

Post » Sob sie 20, 2011 13:47 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

popi pisze:Kacperek zazdrosny :( i nie rozumie, dlaczego to "male czarne cos" :twisted: zamieszkalo w JEGO pokoju!

Oby tylko Lajla doszla do siebie, na pewno sie dogadaja :ok:

Pozdrowienia dla calej gromadki :kotek:

Mam taką nadzieję :ok: pozdrowię całą gromadkę :mrgreen:-dzięki za odwiedziny :1luvu:

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 21, 2011 6:30 Re: Uraz Lajli przedawniony.Czekamy-może nie będzie zabiegu ?

Obrazek Lajla dziękuje cioci i wujkowi za odwiedziny-ja też :1luvu: Jeszcze czarna bestia uciekła i to do łazienki.Toż to wcielony diabeł rośnie :mrgreen: :ryk: Niestety to stare zdjęcie,ale sami widzieliście jaki to "szalej" 8O

welina

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Pon sty 25, 2010 15:17
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 402 gości