Haker1 pisze:Kroplówki nie są złe, chyba.
Psotku bierz sie w garść i zdrowiej, ras, ras jak mówi Inusia.
Haker
Kroplówki nie są fajne, ale dobrze pomagają. Dostawałam takie co się nazywały NaCl i takie co się nazywały Ringer. Najpierw przez takie coś, co mi wsadzili w łapkę na parę dni - mówili na to wenflon. A potem igłą z długaśną rurką i butelką na końcu - te kroplówki przynajmniej krótko trwały. Czasem się buntowałam, ale wiem, że mi bardzo pomogły.
MM