Tola i Boluś,piękny dwupak.W domu!!!!

Conchita pisze:Ewar, nie wiem, dlaczego twoje koty maja takiego pecha ostatnio, a są takie świetne. Miłe, mądre, śliczne Wszystkie, jak jeden mąż

A ja wiem, dlaczego te magiczne koty nie wzbudzają zainteresowania obcych. One zaczarowały los, żeby zostać tam, gdzie są najszczęśliwsze :lol:

Conchita pisze:Ewar, nie wiem, dlaczego twoje koty maja takiego pecha ostatnio, a są takie świetne. Miłe, mądre, śliczne Wszystkie, jak jeden mąż

Nie wiem tego.Pierwszy zwrot z adopcji i to w dodatku dwupak.Cieszę się,że wróciły, ale natychmiast zrobiło się gęsto.Bywało,że moje koty czekały kilka miesięcy na domek, ale nie było ich tak dużo i jakoś było do przeżycia.No i jeszcze te choróbska.Wszystko razem.
Haniu, miłe , co piszesz, ale one nie mogą u mnie zostać.Są cudowne.Boluś idzie za mną do łazienki, kładzie się na dywaniku i patrzy na mnie tymi pięknymi oczami.Tola już mruczy, kiedy ją głaszczę, a ma takie miłe futerko.Jest coraz weselsza, chętnie się bawi.O Czarusiu nie wspomnę, bo to dziecko w kociej skórze.Słodka, niekłopotliwa Julcia, Marusia, która nareszcie jest szczęśliwa, udeptuje, mruczy.Im należy się dom, gdzie będą zadbane, nie taki zakocony.Nie chcę przeprowadzać swojej wiwisekcji tutaj, ale zatrzymanie tymczasów na stałe jest niemożliwe.

Toli ciężko zrobić zdjęcie.Nie mam szybkiego aparatu, a ona zmyka , jak tylko zobaczy obiektyw na nią skierowany.

Mam jeszcze takie.Zobaczcie, w jakiej pozycji śpi Boluś

A to ulubione miejsce Toli

witam

Ja również.
Oto Tolcia

A Boluś dzisiaj bardzo wymiotował :cry:

Chyba kłaki, bo tam były :cry:

Dostają pastę i chrupki,ale widocznie to za mało.

ewar pisze:
Conchita pisze:Ewar, nie wiem, dlaczego twoje koty maja takiego pecha ostatnio, a są takie świetne. Miłe, mądre, śliczne Wszystkie, jak jeden mąż

Im należy się dom, gdzie będą zadbane, nie taki zakocony.Nie chcę przeprowadzać swojej wiwisekcji tutaj, ale zatrzymanie tymczasów na stałe jest niemożliwe.

Słusznie, Ewo. Choćby dlatego, że człowiek ma gdzieś kres możliwości - jeśli zatrzyma tego i jeszcze tamtego, to nie pomoże następnemu. I nie przeprowadzasz żadnej wiwisekcji, tylko masz rację (a ja chcę Cię podtrzymać na duchu i dlatego to piszę).
Boluś przyjął fajną pozycję do spanka :wink:

Dzięki

Rozumiesz mnie.Uwielbiam moje koty, one też mnie lubią, domagają się pieszczot.Są takie dobre, grzeczne.Właściwie to powinien być wieczny harmider, powinno dochodzić do spięć, bo przecież jest ich tak dużo.Nic z tych rzeczy.Czasem czwórka ich śpi na jednym małym parapecie.Są idealnie na dokocenie.Oczywiście Toli i Bolusia nie rozdzielę, mam na myśli pozostałe.

ewar pisze:Dzięki Rozumiesz mnie.Uwielbiam moje koty, one też mnie lubią, domagają się pieszczot.Są takie dobre, grzeczne.Właściwie to powinien być wieczny harmider, powinno dochodzić do spięć, bo przecież jest ich tak dużo.Nic z tych rzeczy.Czasem czwórka ich śpi na jednym małym parapecie.Są idealnie na dokocenie.Oczywiście Toli i Bolusia nie rozdzielę, mam na myśli pozostałe.

Ewuniu, ja również Cię doskonale rozumiem :piwa:

Prowadzisz DT (i to świetny DT), a nie azyl. Nie możesz zatrzymywać tymczasów, bo stracisz możliwości działania. Te, które zostaną, uniemożliwią Ci pomaganie innym kotom.
Gorąco Cię pozdrawiam :1luvu:

Hania

Dzięki, Haniu.Dziękuję za miłe słowa :1luvu:

Coraz bardziej jednak mój dom przypomina azyl :cry:

Biedny Boluś, tak go wymęczyło wczoraj :cry:

,ale Tolcia go wylizała po główce, chyba już mu lepiej.Przyszedł rano do mnie do łóżka poprzytulać się.Duże to, a takie jeszcze kocie dziecko.Brakuje mi rąk,żeby wszystkie wymiziać, wygłaskać.Cudowne są te moje koty.Domki powinny się bić o nie.

Toli coś się dzisiaj stało :lol:

Wpakowała mi się na kolana, akurat były wolne, bo Gucia poszła coś zjeść.Miziała się, barankowała i tak głośno mruczała! Dawna Tola.Ona jest dość drobna, ale strasznie miło ją głaskać.Jest bardzo proporcjonalna, ma troszkę tłuszczyku, taka przytulaneczka.Oboje z Bolusiem kochają łazienkę.Wystarczy,że otworzę drzwi, a natychmiast tam są.Boluś od razu rozwala się na dywaniku, a Tola wędruje do wanny.Potem zmiana.Zrobiłam zdjęcia, zaraz postaram się wkleić.

No to wklejam, jak leci.I ładne i brzydkie.

Tola ma tutaj głupią minę :lol:

Tola coraz bardziej przypomina dawną Tolę.Nie jest jeszcze taka wesoła, ale już pozwala się brać na ręce, nawet sprawia jej to przyjemność.Na zdjęciach nie widać, jakie ona ma ogromne oczy.Zwykle je mruży kiedy robię zdjęcie.Boluś potrafi zaczepiać inne koty, tak się po prostu bawi, Tola nigdy.Nie zauważyłam, aby kiedykolwiek syknęła albo warknęła.Zuś ją tak wychował :lol:

Jest zwyczajną buraską, takie lubię najbardziej.Będzie chyba dość drobną kotką.Ma trochę tłuszczyku,ale i tak jest mała.Boluś natomiast musiał mieć jakiegoś przodka MCO.To młodziutki kotek,a jest ogromny.Urody rzadkiej, wciąż mnie zachwyca.Dzisiaj leżał na kanapie pod lampką i błyszczał tak, jakby był wysmarowany brylantyną.Wzbudza respekt swoim wyglądem, nawet koleżanka , doświadczona kociara z pewną rezerwą do niego podchodziła.Niepotrzebnie, on niemowlę polizałby najwyżej po główce, a już na pewno chciałby spać w jego łóżeczku.Zawsze w nogach łóżka mam Melę, Czarusia i Bolusia.Nie mogę zrobić zdjęcia, bo wstają, jak tylko się podniosę.Wtedy się zaczyna zabawa.Już wszystkie bawią się w chowanego, wchodzą za zagłówek, w "tunel" pod kanapą..itd.Mają coś w rodzaju wesołego miasteczka :lol:

Tak miło patrzeć jak są szczęśliwe.

U mnie tak jest, lubią się wszystkie

[quote="ewar"]No to wklejam, jak leci.I ładne i brzydkie.
Żadnego brzydkiego tu nie widzę. Gdzie one są :?:

Tola i Boluś,piękny dwupak.W domu!!!!

Kto przegląda forum