Muszę wam wyznać, że jestem złą Dużą

.
Ponieważ Kotysław przewodzi grupie zbuntowanych głodnych kotów o poranku, zwany jest również Kotem-Szantażystą. Wyje, miauka... i budzi Kalinkę. Z tego względu (wymuszania rano mokrego, suche w miskach jest cały czas), zrezygnowaliśmy z podawania mu śniadania - no bo sie brzydko zachowuje

. Właściwie niewiele to dało, bo mendził nadal, albo i bardziej

. Dzis rano dałam mu żreć. No i na chwilę była błoga cisza

. Po czym Kotyk z radosnym okrzykiem na ustach (jak pisze Malati), głośnym oczywiście, musiał oznajmić światu, że zjadł i chce mu sie kupę. Po czym, kiedy już wszyscy o tym usłyszeli, poszedł ją zrobić

. Potem oczywista mendził nadal, ale to już insza inszość.
Istnieje również alternatywna teoria głosząca, że Kalinkę budzi nasze głośne "Szysz!" - powtarzane wielokrotnie rano pod adresem pewnego kota.