Monostra pisze:Co to za Zenek?!
Pan Narożny poszedł do naszego wiejskiego sklepu.
Coś jojczyło w krzaczorach. To się zatrzymał i zagadał. Do kota. Bo to był kot.
Poszedł do sklepu. Nabył. Wracał.
Z tego samego miejsca, gdzie jojczyło wyskoczył kot.
I wczepił mu się w garderobę.
Pan Narożny nie miał innego pomysłu, niż zaniesienie wczepianta Pani Narożnej do domu.
Tak Zenek wyjojczył sobie dom.
Miał koci katar w takim stadium, że mu ropa z krwią z nocha leciala.
Po trzech tygodniach antybiotyków - luzik.
Przepiękny, szaroniebieski, max półroczny kocurek z zielonymi oczami.
Zaaresztowany w domu do wiosny.
Pani Narożna pracuje nad siedzibą kuchnipupila.
Zenek zatem orijen jada
