Cukiereczek pokazuje w pełnej okazałości swoje kiełki i pazurki

Ran na rękach liczyć się nie da... Największy problem jest w złapaniu kocurka - potem jest grzeczny jak aniołeczek; siedzi, leży, daje się głaskać... Ale złapanie, odsuwanie mebli i tarzanie się po podłodze albo wciskanie się pod wannę to przy nim już standard! Nie zawsze udaje mi się o wydostać z jakiegoś zapomnianego już dawno przeze mnie zakamarka

z tego też powodu nie ma zawsze regularnie zakraplanych oczek....

Ale dziś w nocy podczas wizyty w łazience widziałam już koniuszek czarnego uszka, którego właściciel wychylał się z ciekawości spod wanny
A co do odchudzania kociaków.... tRzeba będzie się za to też wziąść, bo zaczynają szorować fałdkami skórki z brzucha po podłodze
