Dobry noz to podstawa, ja sobie sprawilam Fiskarsa Pro do miesa, noz szefa kuchni i noz do chleba i jestem od tej pory najszczesliwsza posiadaczka nozy na swiecie.
P. przestawil ta drabine tak, ze mimo miaukow najszczerszych nie da sie na nia wlezc. Za to torba do znoszenia zostala zaakceptowana, juz jej nawet zamykac nie musze.
Aaaaa, no właśnie, nie nadążysz za kotforami Z nowym drapakiem mam to samo - od początku tylko Delka go pokochała. Dość szybko Mamysz się zameldowała, ale od jakiegoś czasu okupuje go Tatoolek - przeleguje całymi dniami A pierwszych parę dni olewała go wymownie Pomijam kocimiętkową miłość pierwszego dnia