1 seterka Gapusia i dwa ragdolki i.. proszę o zamknięcie

a myslisz ,ze po co trzymam hahahahahah , a tak serio to juz pisalam do Amyszki ,czy mi zrobi podpisik nowy....suwaczka zas zara zusune.....Ryś podrapal slupek drapakowy z Guciem robi nosek nosek przy czym Gucio kwili,a maly do niego gada :ryk:

.Bylam na cmentarzu z bratem.....wczensiej u mnie w domku braciszek machnal fotki swym aparatem Rysiowi i podejrzanie dlugo bawil sie z koteczkiem hihihi,byl bez Gapki .Smakusia chodzi napuszona i nadstawia sie na glaski ,Gucio lazi z malym i gadaja kazyd po swojemu ,cuda sie dziaj...a maly wlansie pcha mi sie na komlana

)) to jego ulubiona pozycja ,tzn siedzenie na mnie obojetnie gdzie

))

Rys spi w włoczniaczku od Marii

Smakusia na gornej polce, Gucio na ulubionym fotelu, Rys oczywiscie ile sie dalo to spal mi na kolanach...jak mam dostepne kolana ,to od razu sie laduje słodziak jeden

Super ,że wszystko przebiega bezproblemowo :1luvu:

nie masz pojecia , jaka ja jestem szczesliwa, a maly jest taki pocieszny, ma wielkie ucholki , cialko dlugiego podrostka .....i duzo gracji kociej w sobie - no i kazda okaza dobra by pospac na mnie....lezal i spal mi juz na rekach....na brzuchu , na piersiach ----cos oblednego :lol:

czekam ,az Gucio calkiem przestanie kwilic ze stresu, ale wydaje mi sie ,ze w poludnie juz mniej kwilil -no i maly mijal sie juz znim w odleglosci nosa i stawiania grzbietow nie ma -warczenia malego tez nie slychac ,a wczoraj ,ze trzy razy zawarczal-to warczenie jest urokliwe,bo to warkot wielkiego psiska prawie....ale ciesze sie ,ze to tak bezproblemowo wszystko poszlo :mrgreen:

Nalezy nie zapominac o Super wychowaniu maluszka przez Marie i dorosle kocice-gdyby maluch nie byl tak zsocjalizowany jak jest ,to by tak łatwo nie poszlo------czekam ,kiedy brat mi zrzuci zdjecia z aparatu-moze pod wieczor beda?

Jak czytam to co piszesz o swoim maluszku ,o pierwszej nocy ,przytulaniu się itd . ,to widzę ile mnie wspaniałych chwil ominęło biorąc do domku prawie rocznego kocurka ...
Oczywiście nie zamieniłabym go za nic w świecie ,ale po prostu szkoda ,że nie miałam Dexia od malutkiego ,następny kocurek będzie 3 miesięcznym maluszkiem :1luvu:

Ja z moich doświadczen wiem jedno ,ze po prostu koty ,by byly szczesliwe nie moga byc poza wyjatkowymi sytuacjami singlami---- teraz wprawdzie trwa dokacanie-ale widzę ,że trojka juz sie do siebie przyzwyczaja-od godziny maly spi w włoczniaczku od Marii na hamaku, Smakusia powyzej na kocyku na najwyzszej polce drapaka

Gucio dalej spi snem sprawiedliwego na fotelu

Ale najwazniejsze jest zsocjalizowanie kota, gdyby Maria nie wlozyla duzo pracy w maluszki, to dokacania nie bylyby tak proste

.Dlatego jestme bardzo szczesliwa, ze mam maluszka od niej , warto bylo tak dluuuuuuuuuuuuugooooooooooo czekac na kociaka :mrgreen:

( hihi i kto to piszeeeeeeeee :ryk:

)

Dalia nie badz zołza opowiedz jak Ciebie owinal sobie miaukunek wokol pazurka??? Bo ja nie widze owijania wokol pazurka-ja tylko widze takie ufne spojrzneie malego na mnie,ze az serducho mieknie :1luvu:

anulka111 pisze:Dalia nie badz zołza opowiedz jak Ciebie owinal sobie miaukunek wokol pazurka??? Bo ja nie widze owijania wokol pazurka-ja tylkow idze tkaie ufne spojrzneie maleog na mnie,ze az serducho mieknie :1luvu:

o to, to,
to jest początek
jak juz bedziesz całkiem rozmaślona, a małe trochę większe, to Ryś już całkiem sprytnie będzie uzywal tego swojego wdzięku, wzroku i głosu do osiągania wlasnych różnych celów :lol:

Dewa od Marii opanowala ta sztukę do perfekcji i jestem sklonna stwierdzić że pozostale koty od Marii też tak mają, i umiejętnie stosują

Dzisiaj w nocy tylko sie przywitałam, ale dziś już w słowach cieszę sie Twoim szczęściem, Anulka.
Czytając relacje z pociagu wyobrażałam sobie, jak to nie chciałaś sie dzielić z podróżnymi "smakowitym kąskiem" i jakie musialo być ich zdumienie, gdyż ogólnie ludzie są przygotowani na wygląd kotka, ale raczej typowego.
Poza tym czytając o bracie przewiduję, że poprosi o dorobienie klucza, bo po pierwsze może przechodzić w pobliżu i może zabraknąć mu soli lub nagle wyładuje mu się komórka,i gdzie jak nie u Ciebie najlepiej ją doładuje.
Poza tym brat pewnie stwierdzi, że TAKI kocurek wymaga też męskiej ręki, żeby mieć dobre relacje też z mężczyznami.
Ps. Kiedyś mielismy rudego kocura, który przyjacielsko wskoczył kontrolerowi wodomierza na plecy, a chłopina w pierszej chwili myślał, że to napad, tylko dlaczego? -pytał

haha dzis jestem juz po dwoch przypadkowych wizytach brata w tym drugiej dwugodzinnej, by zrzucic zdjecia hihi z aparatu.....mialam ubaw bo jak myslal ,ze nie widze to jednym palcem wyglaskiwal malucha tak ......ze hihi maly lysy bedzie, jak tak dalej pojdzie, on ma klucze od mojego mieszkANIa i wyglada na to ,ze zamierza sie wprowadziC hahahaha

zdazyl zrobic na zielonym koyku sesje malemu....rety jak jego zdjecia roznia sie od moich hihi a ten sam aparat ....zdolniacha braciszek

A MALY PRZESPAL NA DRAPAKU DRUGA WIZYTE GAPKI....Gapka zas po prostu przespala sie na kanapie, Smakusia i Gucio tez odpoczywaja po wrazeniach....przed chwila Smakusia chciala wylizac cmaluszka .....ale jak sie nad nim pochylila, to maly zaczal do niej ala Desna gadac i Smakusia zaskoczona wlazla na polke wyzej i myje siebie-chyba tak gadatliwego stwora nie widziala;)

To kiedy będzie można zdjęcia kociastych zobaczyć

?

Pewnie brat nie dokończył roboty, żeby mieć pretekst.

brat zrzucil zdjecia ,ale nie obrobione, a ja musze gnac jeszcze do mamy, wiec pojawia sie dzis wieczorem....ale jak wroce od mamy

No tak myślałam, nie obrobione

Za to Amyszka zrobila mi piekny banerek ,odnosnie braciszka hihi wiadomo ,maluch kazdego do siebie przekona :ryk:

Pierwsze werandowanie Rysia :mrgreen:

1 seterka Gapusia i dwa ragdolki i.. proszę o zamknięcie

Kto przegląda forum