Moje kociska VIII.. Czarna puchata dziewczynka.. s. 98..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 11, 2009 18:38 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

:ok: :kotek: :ok: :ok: Tak trzymać!!!
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro lis 11, 2009 19:15 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

aamms, a czy Daisy dostaje coś na te nadżerki? Jak u mnie była panleukopenia z kalcywirozą ("moje" wszystkie szczepione, a jednak...) to na te nadżerki stosowałam pędzlowanie pysiów roztworem nadmanganianu potasu (przynosiło wyraźna ulgę) i balsam Szostakowskiego (Vilinum). Karmiłam na siłę convalescencem, a Kubę (któremu nie można podać diety wysokobiałkowej) gerberbkiem rozcieńczonym trochę wodą.Nadżerki podgoiły się po 3-5 dniach, przynajmniej na tyle, że koty zaczęły same jeść.
Daisy dzielna, ma najlepszą opiekę jaką można dać choremu kotu i jest w wieku, w którym da się tę zarazę (pp) wytłuc :twisted:
Będzie dobrze.
Kciuki mocno trzymam :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro lis 11, 2009 19:26 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Amica pisze:aamms, a czy Daisy dostaje coś na te nadżerki? Jak u mnie była panleukopenia z kalcywirozą ("moje" wszystkie szczepione, a jednak...) to na te nadżerki stosowałam pędzlowanie pysiów roztworem nadmanganianu potasu (przynosiło wyraźna ulgę) i balsam Szostakowskiego (Vilinum).


Na razie cokolwiek próbowałam jej podać to wywoływało szał..
Wetka powiedziała, że wszystko co potrzeba dostaje w kroplówkach i zastrzykach..

Dopiero dzisiaj ten pyszczek się troszkę uspokoił..
Na tyle, że może jutro coś uda się podać..
Na razie sukcesem było podanie odrobiny smecty..

Zapytam jutro o to o czym piszesz..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 11, 2009 19:39 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Nadmanganian był z zalecenia naszej wetki, balsam - polecił ktoś z forum ale skonsultowałam to też z wetką (a nawet dwoma).
Po stwierdzeniu u naszego maluszka pp moje koty dostały psią surowicę Caniserin (tj. dostały syjamy, bo one miały już pierwsze objawy oraz profilaktycznie Dymek i matka malucha - rudej i szylkretce nie zdecydowalismy się podać), nie wiedziałam, że można podać surowicę z krwi zdrowego szczepionego kota :( Zresztą liczył się czas no i nie byłoby skąd wziąć kota-dawcy.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro lis 11, 2009 20:22 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Ammss Coś Dla Ciebie O Twoich Monitorowych Kotach - Tak Na Poprawienie Humorku :D :D :D

http://kotburger.pl/461/Ani-mi-sie-waz-kupowac-LCD-
Obrazek

justyśh

 
Posty: 3
Od: Wto lis 10, 2009 22:02
Lokalizacja: Katowice/Siemianowice Śląskie

Post » Śro lis 11, 2009 21:44 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Dziękuję.. :D

MAm suuper wiadomość..
Daisy zrobiła malutką twardą qpę.. wprawdzie na zakończenie wyleciało trochę miękkiego (przepraszam wszystkich jedzących przy czytaniu wątku.. :twisted: )
ale i tak uważam, że to dobry znak..
No i wreszcie pozwoliła wyczyścić sobie nosek.. :dance:

I siedzi na moich kolanach..
transporterek już jest ble..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 11, 2009 21:55 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

No co Ty, przecież kociary uwielbiają opowieści o kocich kupach, zwłaszcza gdy są długo oczekiwane, lub wreszcie takie, jakie być powinny :twisted: :twisted: :twisted:
a jedzenie wcale w czytaniu tych wiadomości nie przeszkadza..... :P
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 11, 2009 21:59 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

uff
:ok: :ok:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 11, 2009 22:08 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

no pewnie człowiek zrelaksowany dobra wieścią-spożyje w komforcie swój posiłek....... :D :ryk:
Brawo Daisy!!!!!!tak trzymaj....Aamms może się w końcu wyśpisz...... :)
Serniczek
 

Post » Śro lis 11, 2009 22:43 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Serniczek pisze:no pewnie człowiek zrelaksowany dobra wieścią-spożyje w komforcie swój posiłek....... :D :ryk:
Brawo Daisy!!!!!!tak trzymaj....Aamms może się w końcu wyśpisz...... :)


To w takim razie z czystym sumieniem mogę powiedzieć 'smacznego'.. :twisted:

Dzisiaj się już wyspałam.. w lecznicy podczas kroplówki Daisy.. :oops:
Zresztą zobaczcie..

Obrazek
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 11, 2009 23:12 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Aamms czytałam o Daisy i strasznie się bałam. U nas pod koniec października odeszły trzy kociaki na pp i miały niemal identyczne objawy
Teraz tfu, tfu widzę, ze jest lepiej i musi być lepiej.
Bardzo się cieszę i mocno trzymam kciuki za małą i za Ciebie.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 11, 2009 23:17 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Anda pisze:Aamms czytałam o Daisy i strasznie się bałam. U nas pod koniec października odeszły trzy kociaki na pp i miały niemal identyczne objawy
Teraz tfu, tfu widzę, ze jest lepiej i musi być lepiej.
Bardzo się cieszę i mocno trzymam kciuki za małą i za Ciebie.


Ja się jeszcze boję.. :oops:
I niczego bardziej nie pragnę, tylko, żeby mała z tego wyszła..

Acha, obiecałam jej w piątek w nocy, wtedy kiedy było bardzo, bardzo źle, że nie oddam jej już nikomu, że zostanie u mnie.. niech tylko żyje..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lis 11, 2009 23:30 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Będzie dobrze :ok:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 11, 2009 23:30 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

Jeszcze wieści o reszcie kociastych..
Na razie wszystko w porządku..
jak pisałam, nawet ustały drobne utarczki między Nikusiem i Bazylem, między Mrówką i Pyśką..
Ptysiek zrobił się strasznie miziasty i teraz pcha mi się na tapczan.. czego wcześniej nie robił..
NAwet Fumek przez sen daje mi się głaskać.. tylko nie mogę się odezwać.. jak usłyszy mój głos, to syczy i wieje.. a jak czuje samo głaskanie, to udaje, że mu się to tylko śni.. :twisted:

No i jeszcze jedno - dzisiaj mogę to już spokojnie napisać, chociaż wczoraj myślałam, że zejdę.. :strach:
Teraz, podczas choroby Daisy, jadalnią Felusia stała się łazienka.. żeby on nie wyjadał innym i żeby inne nie wyjadały jemu trzustkowej karmy.. No i wczoraj po kociej kolacji i sprzątnięciu misek reszty footer, weszłam do łazienki i.. :strach:
mało zawału nie dostałam.. :strach: :strach: :strach:





































cała podłoga, wanna, deska od kibelka były wymazane Felusiową qpą.. biegunkową.. :strach:
nawet nie wiecie co przeżyłam.. :evil:












































zanim sobie uświadomiłam, że podczas mojej popołudniowej drzemki kociaste wywaliły puszkę z resztką hillsa urinary.. a ja nie od razu usłyszałam hałas.. :oops:
No i hrabia Feluś się tego nażarł zanim zdążyłam sprzątnąć a potem sra..ł dalej niż widział.. :roll:

Już po tym całym występie jak zwykle domagał się dokładki swojego hillsa, dzisiaj śniadanie w porządku, kolacja też..
I energia potrzebna do latania po meblach i wrzaski popędzające ani odrobinę nie słabsze..
uff..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lis 12, 2009 0:05 Re: Moje kociska8, Daisy lepiej? nadal nic nie wiadomo.. s. 21..

aamms pisze: Acha, obiecałam jej w piątek w nocy, wtedy kiedy było bardzo, bardzo źle, że nie oddam jej już nikomu, że zostanie u mnie.. niech tylko żyje..
Ja to przewidywałam już wcześniej :D


Felusiowy popis i Twój opis 8O ... Ty to potrafisz budować napięcie :twisted:

Kciuki za wszystkie kociaste :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1419 gości