Kiepska dzisiaj pogoda, bardzo mocno pada. Ze spacerow z piesiami nic nie wyszlo.
Za to bylam w Ciapkowie, pokulam troche kiciusie, dla zdrowia oczywiscie.
Nie pracuje juz jako kocia opiekunka w Ciapkowie
Nie pisalam o tym wczesniej bo nie moglam i nadal nie moge napisac ( dla dobra toczacej sie sprawy) jakie byly powody mojego odejscia.
W sumie to jakbym nie miala pracy, bo do lecznicy jezdze jako wolontariusz (praktyki zaliczone).
Jednak nadal jestem Inspektorem d/s ochrony zwierzat i pare razy w tygodniu bede przyjezdzac do schroniska sprawdzac dobrostan koteczkow.
Dzisiaj bylam i stwierdzilam, ze jest juz mega wysyp maluszkow
Kocie malentaski, bez mam, z zerowa odpornoscia, maja male szanse na przezycie

Serce czlowiekowi peka, ze nie ma mozliwosci, aby chociaz pare zabrac do domu na odchowanie.
Wiosna, po mimo swojej urody, jest najgorszym okresem w schronisku.
Za to u moich kociambrow jakos rewelacyjnej poprawy nie widze. Dostaja biostymine a jak kichaly tak kichaja. Zastanawiam sie, czy nie zaszczepic ich Zylexisem? Tylko to cholernie drogi interes. Albo poszukac interferonu. Zapytam jutro weta ile to w hurtowni kosztuje.
Dopoki nie znajde jakiejs pracy, to musze z karteczka w reku rozpisac fundusze. Dobrze, ze Kudlaty robi zakupy do lodowki.
Cioci Magdzie (magic.b) bardzo bardzo dziekujemy za pieniazka dla Bogusia
150zl to kolejna morfologia i leki lub szczepionka na podniesienie odpornosci.
Magda, bardzo Ci dziekuje, to niesamowita pomoc, i powiem szczerze, ze czuje sie zawstydzona
Od cioci Kasi (Kaprys2004) rowniez dostalismy comiesieczna skladke, za co bardzo dziekujemy
a w szczegolnosci Lechutkowy brzusio!