Dziękujemy za kciuki

Mietek był bardzo grzeczny. Prawie

Bo jak już go pochwaliliśmy, że prawie nie muszę go trzymać i och i ach - wkurzył się i spazurzył i shyczał i w ogóle niedobry był bardzo.
Z USG nie jestem bardzo zadowolona - tj, nie ma złogów, większych nieprawidłowości, jakiś strasznych wad itp. Tylko miedniczki są powiększone - najprawdopodobniej dlatego, że Mietek sika sobie nadal 1-2 razy na dobę. Pęcherz mi gdzieś tam mignął na obrazie i też nic takiego nie widziałam ale ja miałam wrażenie, że to USG to tak na szybko jakoś

Obie nerki widziałam ale porównując to USG z USG, które kiedyś robiłam Hermanowi czy Pelasi miałam jakiś niedosyt

Obyło się bez golenia. Wetka powiedziała, że ma wypełniony pęcherz po brzegi, a jak wrócił do domu i się wysikał (po jakiś 2h od powrotu) to bym powiedziała, że nie jest to szczyt jego możliwości - przeciętna ilość

chyba, że nie wysikuje wszystkiego ale to by było dopiero dziwne
Węzły nie są już tak powiększone - kolanowe są wyczuwalne ale bez tragedii. Morfologia, rozmaz i nerkowe - zasadniczo ok, wyraźna jest tylko eonzynofilia. Poza tym leukocyty 21 tys.

ale to podobno może być wynik eoznynofilii właśnie.
U Pelasi tak samo. Leukocyty 17 tys. i dużo eonzynofili.
Nerkowe pięknie.
O ile u Pelasi eonzynofilia będzie o tyle normalna, że ona jest alergiczna i co rusz ją coś uczula mimo, że staram się omijać wszelkie takie produkty - teraz je tylko renala i nie zauważyłam, żeby coś ją mocno alergizowało.
Wet podejrzewa robale choć w październiku odrobaczałam koty
Mam zrobić badanie kału - obydwu kotom. Ale wiem, że one nie są jakieś super miarodajne. A i nie dam rady zrobić np. co drugi dzień (kilka badań). A swoją drogą będzie problem jak będzie trochę piasku? no i chyba wystarczy zwykła ilość - no taka jak do tego pojemniczka z apteki?

nie robiłam nigdy kotom
No zobaczymy - z Pelasią to już w ogóle będzie ciężko...coś jej ten COLON nie pomaga i nadal ma zatwardzenia

może daję go za mało ale ona nie chce tego jeść - tak, wiem jest bez smaku ale spróbujcie to kotu wytłumaczyć
Raczej by dziwne było żeby obydwa koty miały jakieś stany zapalne, nowotwory i inne paskudztwa powodujące eonzynofilię?
Z dwojga złego wolę już robaki. A Mietek nie ma absolutnie żadnych objawów alergii
A i zmieniam zdanie - Mietek jest gruby
Dostaje już mniejsze śniadanka - paskud nie będzie mi się tuczył. On ma takie wielkie łapiska - wielkie i grube (taki kot grubołapny

), że żaden kocyk na stópki nie jest mu potrzebny
