Julinku kciuki za wizytę u weta



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Lucasku i Julku, dobrze, że już po! Ale jesteście mądrzy
![]()
![]()
U nas w niektórych gabinetach oddaje się zwierzę. U mojego Pana Doktora może wejść jeden opiekun. Tam są bardzo dobrze przestrzegane reguły, Pan Doktor jest Japończykiem i można mu zaufać. A Jego Żona mówiła, że zawsze ktoś się zdarzy, kto nie chce założyć maski. I mówi : ja się nie boję, a pani?
Ludzie nie mają rozumu.
lucas 2014 pisze:MalgWroclaw pisze:Lucasku i Julku, dobrze, że już po! Ale jesteście mądrzy
![]()
![]()
U nas w niektórych gabinetach oddaje się zwierzę. U mojego Pana Doktora może wejść jeden opiekun. Tam są bardzo dobrze przestrzegane reguły, Pan Doktor jest Japończykiem i można mu zaufać. A Jego Żona mówiła, że zawsze ktoś się zdarzy, kto nie chce założyć maski. I mówi : ja się nie boję, a pani?
Ludzie nie mają rozumu.
Hallo Ciociu![]()
![]()
![]()
My bylismy we dwojke z Julkiem i tylko dlatego Duża mogła poczekac z Dużym w poczekalni. Jeden opiekun na kota!
Dzisiaj byłanowa pani weterynarz. Duża musi czesciej w internecie sprawdzic co dzieje się w tej klinice.
![]()
Lucas i Julek w tej chwili prawie już...przymilne koty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 39 gości