Bazylek własnie zasiusiał nam program TV leżący na ziemi. Strasznie mi go żal.
Do tego zepsuła nam się pralka. Dziś prawie wyleciała z łazienki. I zaczęła cieknąć. Właściciel mieszkania powiedziała że zadziała i załatwi pralkę ale nie wiemy ile trzeba będzie czekać. Na razie nie mam jak prać. A w kolejce czekają min. rzeczy załatwione przez Bazylka.






