Kocia Koalicja 2 - listonosz do nas przyszedł :D

[Monostra]

Prośba o pomoc dla puchatych niemających szczęścia...
Dziewczyny z "krakowskiego oddziału" Puchatkowa wyciągają i ratują koty z różnych miejsc - teraz z Kielc.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4206124#4206124

Bardzo Was proszę o wsparcie szczególnie dla rudego kocurka. Trzeba go zabrać do chirurga bo szczęka wypada przy ziewaniu i ma problemy z sikaniem. Podobno jest wykastrowany. Trzeba mu zrobić diagnostykę bo może mieć kamienie czy inne cuda przez które cierpi.

Może zróbmy akcję takie jak robi puchatkowo 5 - 10 -15. Im więcej osób wpłaci takie nieduże kwoty to wspólnie uzbieramy na leczenie.

Proszę nie zostawiajcie mnie samej. Tam jest więcej kotów które będą wyciągane ale ja nie mam z czego leczyć.

[tosiula]

cześć chłopaki, co u was słuchać?
Toril

[Monostra]

Szczepienie przeszło bez "atrakcji", uff. Tak się bałam o reakcję Sybirka, że macałam go bez przerwy przez dobę .
Jeszcze tylko Trykot do zaszczepienia na wściekliznę, ale gwałtu nie ma. Myślałam, że może pojedziemy na działkę na święta, bo w tamtym roku była o tej porze wiosna. Nic z tego - śniegu pół metra, a zaspy pod dachem na półtora .

Moherowy je mięso samodzielnie - widać woli to od Orijena (ale musi być w trakcie głaskany) . Świrki zazdroszczą, więc też głaszczę w trakcie kolacji .
Sybirek i Moher z futra zaczynają wychodzić, za to Trykot chyba jeszcze go przybiera - jest jak materac , a na grzebieniu po czesaniu nie zostaje prawie nic.

[alus1]

Szczepienie przeszło bez "atrakcji", uff. Tak się bałam o reakcję Sybirka, że macałam go bez przerwy przez dobę .
Jeszcze tylko Trykot do zaszczepienia na wściekliznę, ale gwałtu nie ma.

no i dobrze że nie ma bo by się działo

ufff jak dobrze że spokojnie poszło ja też zaczynam się bać bo czeka mnie to już za 4 miesiące (a jak nie czytałam miau to się nie bałam przy pierwszym Myśkowym szczepieniu )

[tosiula]

Nie ma wiosny, nie ma gubienia sierści

[Monostra]

ufff jak dobrze że spokojnie poszło ja też zaczynam się bać bo czeka mnie to już za 4 miesiące (a jak nie czytałam miau to się nie bałam przy pierwszym Myśkowym szczepieniu )

Sybirek okropnie reagował jednak na Fel-o-vax. Tylko on - z innymi kotami nie było problemu, ale już miałam stracha. Nie było pewne wcześniej, czy to reakcja na adiuwanty, czy na samo szczepienie, więc weci szukali jak najmniej obciążającej szczepionki. Nie było Purewaxu bez białaczki, więc dali Novicac Tricat. Pewnie Purevax z białaczką też byłby OK, ale wcześniej ciężko przewidzieć . Jedno jest pewne - nigdy więcej Fel-o-vaxu

[kothka]

Wszsytkie znajome koty na Fel O Vax IV reagowały koszmarnie. U Romka od razu poprosiłam o Tricat i (tfu, tfu ) nigdy nie było problemów

Romek też się ofutrza jeszcze

[Avian]

Bry też zimowo
Jeszcze troszeczke, na Wielkanoc zapowiadają 20 stopni w plusie
Na pewno zdąży snieg odpłynąć w sina dal

Ja szczepię Quadricatem albo Tricatem, bez sensacji. Na Felovaxa są moje uczulone ...

[Georg-inia]

cześć, ofurzone nasze, podobnie jak Trykot, też futra jakoś nie gubią... coś ta wiosna nas w jajo zrobiła

[Chat]

Nie lubie szczepien. Nigdy nie mialam problemow, ale nie lubie i juz. Nathalie szczepila Chanelle Felocellem i Lukocellem. A w zeszlym roku ma wpis z nazwa Nobivac Forcat i Leucogen. A na wscieklizne - Nobivac Rabies. Nigdy zadnych reakcji nie zaobserwowalam, moze jest troche senna. Maluchy dostaly to samo.

[JoasiaS]

Nie lubie szczepien. Nigdy nie mialam problemow, ale nie lubie i juz. Nathalie szczepila Chanelle Felocellem i Lukocellem. A w zeszlym roku ma wpis z nazwa Nobivac Forcat i Leucogen. A na wscieklizne - Nobivac Rabies. Nigdy zadnych reakcji nie zaobserwowalam, moze jest troche senna. Maluchy dostaly to samo.

Maluchy . Nie wiem, czy masz tę świadomość Chat, ale już zawsze będziesz tak na nie mówić . Ja tak nadal nazywam Milkę, Kropkę i Frodo choć mają już ponad 3 lata

[Monostra]

Dawno nie było atrakcji - kotki grzeczne jak aniołki. Dziś Moher nadrobił . Zastanowiło mnie, że świrki chodzą za nim i wąchają go intensywnie. Jak zobaczyłam (i powąchałam ) tył koteczka, to mało zawału nie dostałam - futro na spodenkach, wydmuszkach i spodzie ogona zlepione i intensywnie woniejące... miętą . Towarzyszył przy porannym myciu i usiadł na otwartej tubce pasty do zębów. Jak wychodziłam z łazienki, to nadal siedział i się nie zorientowałam, więc zdążyło trochę podeschnąć...

[dalia]

Dawno nie było atrakcji - kotki grzeczne jak aniołki. Dziś Moher nadrobił . Zastanowiło mnie, że świrki chodzą za nim i wąchają go intensywnie. Jak zobaczyłam (i powąchałam ) tył koteczka, to mało zawału nie dostałam - futro na spodenkach, wydmuszkach i spodzie ogona zlepione i intensywnie woniejące... miętą . Towarzyszył przy porannym myciu i usiadł na otwartej tubce pasty do zębów. Jak wychodziłam z łazienki, to nadal siedział i się nie zorientowałam, więc zdążyło trochę podeschnąć...

e tam, mieta to calkiem fajny zapach

[alus1]

Dawno nie było atrakcji - kotki grzeczne jak aniołki. Dziś Moher nadrobił . Zastanowiło mnie, że świrki chodzą za nim i wąchają go intensywnie. Jak zobaczyłam (i powąchałam ) tył koteczka, to mało zawału nie dostałam - futro na spodenkach, wydmuszkach i spodzie ogona zlepione i intensywnie woniejące... miętą . Towarzyszył przy porannym myciu i usiadł na otwartej tubce pasty do zębów. Jak wychodziłam z łazienki, to nadal siedział i się nie zorientowałam, więc zdążyło trochę podeschnąć...

jakby przysiadł na waleriance to by się działo

[Chat]

Zdaje sie, ze Moheru sie otwory koncowe popieprzyly. Chopok na pewno chcial sobie zeby umyc