przemo. pisze:8)![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
no
x.
Lecę po świeżyznę słodką...
Moderator: Estraven
przemo. pisze:8)![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
no
x.
Patsy pisze:Ooooo, a to taka okazja!!!
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
samych cudowności, kociastości i radości
Marcelibu pisze:Wkleję jeszcze jeden post, który (wcale nie osłodzenie chodzi, tylko NAPRAWDĘ, właśnie tak) załapał mnie za serce:
Femka pisze:czasami w wątkach krekvetowych (szczególnie, gdy umowa z dogo nie działała, jak tego oczekiwaliśmy), czytałam posty o tym, że dzięki temu układowi szansę na wygraną mają Ci niewidoczni, bez szumu wokół siebie, gdzieś w małej dziurze ciężko pracujący nad ratowaniem kocich istnień. Pani Hanna i jej koty są aż tak zapomniane, że nawet nie kwalifikują się do tych kryteriów? Chyba nie. Tym bardziej, że p. Hania dostała nadzieję w grudniu.
moś pisze:Witaj Marcelibu, caluski przesylam. zaglosuje oczywiście
moś pisze:zaglosuje oczywiście

Pako pisze:Widzę, że są pytania odnośnie sytuacji p. Hanki, postaram się wyjaśnić co potrafię. Nie mam komputera w domu dlatego dopiero teraz odpowiadam.
P. Hanka ma w tej chwili ok. 80 kotków, nigdy nie prosiłyśmy ją o dokładną liczbę (nie było takiej potrzeby, aby tak dokładnie matematycznie wszystko sprawdzać), jeździmy tam systematycznie więc widzimy te koty "naocznie", są i na pewno potrzebują pomocy.
Z akcji po grudniowym głosowaniu na konto Ani wpłynęła kwota ok. 300 zł, tak sądzę, może ona precyzyjniej określi (ostatnią kwotę, jaką podawała przed świętami to była kwota 248 zł, ale może ktoś jeszcze wpłacał, na pewno jednak nie było więcej).
Opiekunów wirtualnych zarejestrowanych jest dla tych 16 kotków, które policzyłyście, ale faktycznie wpłaca 9 lub 10 (w każdym razie jest to kwota ok. 350 zł, która wystarcza w zasadzie na zapłatę "panu, który przywozi mięso"). Przepraszam, że tak niedokładnie piszę, ale kontem administruje AniaWrocław.
Pozostałe koszty opłacamy bazarkami, akcjami w szkole, obydwie z Thorkatt dziergamy itp. sprzedajemy nasze wyroby nie tylko na bazarku kocim ale także wśród znajomych na potrzeby kotków p. Hanki, a czasami na rzecz innych potrzebujących.
Rzeczywiście zbieramy też rzeczy dla p. Hanki, używane, ale w dobrym stanie: ubrania, ręczniki, pościel, gazety do kuwet, miseczki, czy coś innego. Praktycznie potrzebne jest wszystko, więc prosimy naszych znajomych o wszystko co mają niepotrzebne.
I to jest cała tajemnica i sposób na utrzymanie tej gromadki, skromne, ale... nie zostawimy p. Hanki samej niezależnie od wyników tego głosowania.
Femka pisze:Femka pisze:czasami w wątkach krekvetowych (szczególnie, gdy umowa z dogo nie działała, jak tego oczekiwaliśmy), czytałam posty o tym, że dzięki temu układowi szansę na wygraną mają Ci niewidoczni, bez szumu wokół siebie, gdzieś w małej dziurze ciężko pracujący nad ratowaniem kocich istnień. Pani Hanna i jej koty są aż tak zapomniane, że nawet nie kwalifikują się do tych kryteriów? Chyba nie. Tym bardziej, że p. Hania dostała nadzieję w grudniu.
To cytaty z wątku głosowań w krakvecie.