Rano weszłam na forum – przywitałam się w najważniejszym niemerytorycznym wątku
później dałam zagwozdkę Dorocie
ale o tym cicho bo ja nic nie wiem , ja tu tylko sprzątam
Dami na 8.50 miał być w szkole w związku z tym zadzwonił 8.45 że nie ma pojęcia gdzie są jego klucze
A później zawalili mnie taką kupą roboty że nie miałam czasu taczki załadować

i nie zdążyłam zrobić reszty powitań
Przez weekend nie odpalałam komputera bo musiałam trochę posprzątać w domu po akcjach ze zbijaniem płytek
w końcu w sobotę przyjeżdżała teściowa z Damianem

to trzeba było chociaż udać dobrą gospodynię
A poza tym chciałam trochę odpocząć od miau, przemyśleć parę spraw m.in. zastanowić się dlaczego tak mnie zabolała cała sytuacja 
Całe życie byłam inna, ta gorsza – nie wiem dlaczego tak było, może to wina mamy, może niskiej samooceny, może nadwrażliwości 
ale zawsze czułam się nie do końca akceptowana, im więcej zabiegałam o akceptację tym bardziej dostawałam od ludzi po czterech literach 
Później pojawił się Tomek, zaczęłam wierzyć w siebie, czuć się dobrze sama ze sobą no i zaszłam w ciążę w wieku 18 lat
znowu zaczęła się walka z ludźmi którzy uważali że moje życie odbiega od ich wyobrażeń i ich okazywaną mi niechęcią
Dami jest już poważnym (chociaż tak jak ja nadwrażliwym) facetem, ja mimo krakań ludzi nie stoczyłam się na dno, nie skończyłam nauki w połowie liceum
osiągnęłam coś w życiu i jestem szczęśliwa z tym jak ułożyło się moje życie – potrafię walczyć o swoje i bronić swoich racji – chociaż czasami odchorowuję to w duchu
Nauczyłam się żyć z etykietą szalonej kociary, która przy braku kasy kupuje kotu suche za 20zł za kg a sobie wędlinę po 10zł za kg
która nie musi wybierać czy pójść sama do dentysty czy zrobić kotu czyszczenie zębów – bo od razu wiadomo że wygrają potrzeby kota 
Czułam że tu jestem wśród ludzi, którzy mają podobne dylematy i podobnie kształtują życiowe priorytety – że nieważne co nas dzieli łączy nas miłość do kotów 
a tu dowiaduję się że znowu jestem tą gorszą, bo cośtamcośtam, że ludzie nie życzą sobie pisać w jednym miejscu z takimi jak ja 
I wiecie co zabolało mnie to strasznie – nie chodziło tu o sam pomysł przeniesienia wątków – bo gdyby zrobił to moderator nie miałabym żadnego poczucia krzywdy
chodziło po prostu o to segregowanie na gorszych, mniej zasłużony, trywialnych i niemerytorycznych …
O to że Internet daje takie poczucie bezkarności że ludzie wyrażają opinię których nigdy nie wyraziliby prosto w oczy
nie bacząc ze po drugiej stronie ekranu siedzi człowiek, który ma uczucia i te uczucia jest bardzo łatwo zranić
I o to że w miejscu które kocham nagle stałam się znów tą gorszą
No to teraz powiedziałam co mi leżało na wątrobie - może odkryłam za bardzo swoją duszę ale wiem że Wam mogę zaufać
A teraz merytorycznie
Po weekendzie koty zadowolone z powrotu Damiego – Sarabka wiadomo ale nawet Simbo przyszedł mu na kolana
co nie przeszkodziło mu za chwilę pokazać kto tu tak naprawdę rządzi i gryzieniem w tyłek wyrzucić z fotela
Sarabka została przez swojego Pańcia skrzyczana że nic nie schudła i rozpoczęła zajęcia fitness z piłeczką
Od połowy tamtego tygodnia testujemy żwirek silikonowy
Całkiem podoba mi się ten wynalazek, koty jakoś specjalnie nie protestują
ale z obiecanego przez producentów miesiąca chyba nic nie będzie bo 1/3 granulków już jest żółta
Zdjęcia będą jak się trochę obrobię ze wszystkim i uda mi się złapać koty śpiące w innych pozycjach niż zawsze
chociaż w niedzielę Sarabka całkiem malowniczo ułożyła się do spania na suszarce z praniem
ale zdążyła uciec zanim przyszłam z aparatem
