



ps: dziś dowiedziałam się, że Lucynka będzie mieć operację 20 czerwca. Ma torbielki w jajnikach i lepiej je usunąć niż pozwolić się zdegenerować. Mama obiecała, że kolejne futerko/sierściuszko wysterylizuje co by już takich przygód nie było

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joshua_ada pisze:A od kuchenki oduczyłam... krzycząc![]()
(głośno, b. głośno i stanowczo "Nie" albo "Nie wolno!" albo "Zejdź!" i jak trzeba było to dawałam palcami po nosie. Wiem, że brutalnie, ale teraz omijają blat kuchenki i nawet już nie próbują. Nawet młoda czyli Tasia już się nauczyła)
genowefa pisze:joshua_ada pisze:A od kuchenki oduczyłam... krzycząc![]()
(głośno, b. głośno i stanowczo "Nie" albo "Nie wolno!" albo "Zejdź!" i jak trzeba było to dawałam palcami po nosie. Wiem, że brutalnie, ale teraz omijają blat kuchenki i nawet już nie próbują. Nawet młoda czyli Tasia już się nauczyła)
No patrz, a jak krzyczę "Siupsiupek, złaź ty cholero jedna!!!!!!!!!" albo "Złaź ty gadzie cholerny!!!!!!!!!!!!" albo po prostu "Zamorduję!!!!!!!" to nic nie pomaga
joshua_ada pisze:Bo jest tak błogo na pastwisku, że nie mam co pisać o łobuzerstwach, porannych pobudkach, wybrzydzaniu nad michami. Normalnie taki krówkowy słodki blues, yea![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości