Głupawki uskutecznione. A po sterylce coś się w Muffku zmieniło. Nie wiedziałam, że tak szybko to nastąpi... Otóż, Muff przyłazi bez przerwy, wywala brzuszek i mam miziać. A mruczator włącza się taki, że ho ho! Wcześniej mruczator nie działał.
Tigra tłucze Rosena, ale już jakby mniej. Teraz dopiero widzę, że ona po prostu zwyczajnie panicznie sie boi kotów. Bo zanim pojawił się Rosen, Tigra machała na oślep łapami i każdy kot uciekał, więc można było wywnioskować, że ich tylko nie lubi. Rosen jest inny. Nie ucieka i chce się zaprzyjaźnić. I Tigra robi strasznie zdziwioną minę, że kot może nie chcieć walczyć

Nie wiem co jej koty robiły na wolności, ale przypuszczam, że nie było to nic dobrego

Może przy Rosenie uwierzy, że przyjaźń międzykocia jest możliwa...
Inka jak to Inka - siła spokoju. Właśnie przed chwilą skradała się, żeby zaatakować myjącą się Muff. Muff w ostatniej chwili podniosła głowę i Inka zrobiła piękny odwrót

udając niewiniątko.
Sid i Nancy mają się doskonale.
A wkrótce będą kolejne tymczasy...