Mam nadzieje, że wszyscy macie sie dobrze, Elu.
Febe dalej śpiewa?
Franuś dalej nie trafia do kuwety?
Bo u nas - Pita wróciła na swoje miejsce na kredensie, a to znaczy, że już brzusio nie boli tak bardzo [wczoraj musielismy podać jeszcze jeden zastrzyk p.bólowy].
Mamy za to [hmmm... za
co?] nowego:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49253
Piszę o nim tutaj, bo, Elu, Mitzi-Putzi wygląda jak miniaturka Franka - to samo spojrzenie, ta sama chudość-suchość ciałka, ten sam chwiejny, ostrożny chód. I przytulaśny taki jak Franio....