FILEMON - FEBE - CZOTEK

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 10, 2006 11:24

Franek dzisiaj na śniadanko pozbierał wędline "osobistym widelcem :wink: "
z TeZiowych kanapek... Wygląda że smakowało.... :lol:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Nie wrz 10, 2006 12:07

No przecież żarełko widziane u kogoś smakuje znacznie lepiej niż z własnej miseczki :P

asiuniap

 
Posty: 58
Od: Nie kwi 23, 2006 22:01
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon wrz 11, 2006 21:37

Przychodzę w odwiedziny do Frania po urlopie i widzę całkiem dobre wieści! :catmilk: :flowerkitty:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Wto wrz 12, 2006 16:18

Najlepsze to jest ze ON wogóle jeszcze z nami jest.....
Był czas że ja sie już poddawałam a wecik zaciskał zęby, syczał coś pod nosem do Franka i do mnie wogóle się nie odzywał. Dzwonił tylko i pytał czy Franek COŚ zjadł...

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Śro wrz 13, 2006 14:07

Elu bo Franiu ma tak przeogromne szczescie po 1. dlatego ze ma taka rodzine i takich Duzych a po 2. ze ma takiego dobrego weta ktory dziala cuda :D

A jak tam dzisiaj Franius?
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Śro wrz 13, 2006 16:03

Franek to niezły numer :wink:
Umyślił sobie dzisiaj nasioorać na świeżutko wyprany dywanik na balkonie ale mamunia zauważyła i pogoniła.
Kombinował jak koń pod górę

:lol:

Próbował prawie godzinę w kilku innych miejscach ale mamunia miała oczy dookoła głowy. Franuś wystawiał doopke i patrzył czy widzę. Groziłam paluchem to rezygnował i szedł w inne miejsce. A ja za nim....
W końcu albo miał dosć podchodów albo juz bardzo mocno go przycisnęło i łaskawie skorzystał z kuwetki 8)

Za to po kilku godzinach zrobił mi bezczelnie przed nosem koo na środku łazienki.
On DOSKONALE wie że jemu wszystko wolno....

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Śro wrz 13, 2006 23:47

Pewnie ze wie ze mu wszystko wolno, koty to bardzo madre i cwane zwierzaczki :wink: a no i bardzo kochane :wink:
Franius Franius jak ty tak mozesz wykorzystywac swoja dobra mamusie wstydz sie no :wink:
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw wrz 14, 2006 10:27

Elu, jak on tak sobie pogrywa z Tobą, to znak, że wraca do siebie.

U nas Pita też wróciła do siebie - czyli pod kanapę. Sterylka odbyła się bez komplikacji Pitunia zjadła, zrobiła siusiu. Teraz śpi. Musiałam jej zainstalować kocyk pod tą kanapą.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 14, 2006 11:11

No cóż, rekonwalescencja powinna przebiegać w odpowiednich warunkach czyli w osobistym apartamencie.

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Czw wrz 14, 2006 11:46

nie było mnie dłużej i czytam same rewelacje

w górę ogonki dla Franusia
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pt wrz 15, 2006 11:10

Mam nadzieje, że wszyscy macie sie dobrze, Elu.
Febe dalej śpiewa?
Franuś dalej nie trafia do kuwety?
:lol:

Bo u nas - Pita wróciła na swoje miejsce na kredensie, a to znaczy, że już brzusio nie boli tak bardzo [wczoraj musielismy podać jeszcze jeden zastrzyk p.bólowy].
Mamy za to [hmmm... za co?] nowego:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49253

Piszę o nim tutaj, bo, Elu, Mitzi-Putzi wygląda jak miniaturka Franka - to samo spojrzenie, ta sama chudość-suchość ciałka, ten sam chwiejny, ostrożny chód. I przytulaśny taki jak Franio....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob wrz 16, 2006 20:03

Franek przerzucił sie na surowe mięcho...
Ale jest w dobrej formie :lol: :ok: :flowerkitty:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Sob wrz 16, 2006 21:09

elawiska pisze:Franek przerzucił sie na surowe mięcho...
Ale jest w dobrej formie :lol: :ok: :flowerkitty:


Czyżby Franuś zapuszczał sadełko na zimę? ;-)

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Sob wrz 16, 2006 23:54

Elu, nie gniewaj się, ale nie mam siły pisać...

Nasz Mitzi-Putzi odszedł dziś wieczorem.



Franuś - ciocia cię bardzo kocha i mocno przytula.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie wrz 17, 2006 7:50

jak widzę kotunia siedzącego w pozycji sępa to mi natychmiast skóra drętwieje....
To nic dobrego nie wróży....
Frankowi się udaje, ale nie mogę napisać - UDAŁO- , kazdorazowo jak sobie tak przysiądzie ląduje u weta.

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], zuzia115 i 21 gości