Sabinki Nowodworskie - Sabinki i Leoś - guz Leosia

» Śro wrz 19, 2007 7:46

Zuza, nie dalabys rady jej karmic zmiksowanym jedzeniem? Wiem, ze wtedy trzeba wiecej, ale naprawde mozna to sobie jakos zorganizowac jak sie nabierze wprawy...Moze byc jakies dobre jedzonko kocie, moze byc Renal, moze byc jakies miesko z kleikiem ryzowym i maselkiem ( w ogole dodawaj tluszczu, podniesiesz kalorycznosc).
Convalescence jest wygodny i niezbiedny jak nie da rady karmic duzo, ale na dluzsza mete niedobry dla nerkowca

Zawiera duzo fosforu, wapnia, rowniez duza porcje bialka na raz co moze obciazac chore w tym momencie bardzo nerki.
Aminokwasy w kroplowce dostaje? Pisalas mi chyba, alemorfo ok, nie ma anemii?
Mamnadzieje ze sie wyjasni co sie dzieje, crf nie powinno robic takich skokow z wyrownanej, a nawet utalonej fazy :roll:

Choc z ta paskudna choroba nigdy nie wiadomo, staramy sie ja oswoic przez lata a ona i tak zaskakuje i dyktuje swoje warunki

» Śro wrz 19, 2007 8:48

Karmienie na sile na dluzsza mete w ogole nie wchodzi w gre przeciez. Ona musi sama zaczac jesc i zyc. Jesli nie bedzie chciala - to nie ukrywam, ze ja jej zmuszac nie bede.

Dostaje ringera, nie wiem co to sa aminokwasy w kroplowce.

Anemii nie ma.

Dostaje tego convalescence'a chwilowo, licze na to, ze zalapie i bedzie jadla sama.

» Śro wrz 19, 2007 8:50

nieustająco :ok:

» Śro wrz 19, 2007 8:59

Aminokwasy to duphalyte, takie żółte :wink:

Trzymam kciuki nieustająco!

» Śro wrz 19, 2007 9:02

Zuza, ja Balbinę karmiłam siłą pół roku 3 razy dziennie. Przyzwyczaiła sie w końcu i nawet nie protestowała. Pirata też karmię z przerwami juz od pół roku. Są gorsze i lepsze dni. Pirat je suche, ale jak czasami nie chce wcale jeść to podaję 1/4 tabletki peritolu dziennie i je jak smok. Trzymam go tak do 4-5 dni. Po zaprzestaniu podawania leku je jeszcze 2 dni bardzo dobrze. Do tego witaminy dla staruszków, oleje. Nie pytam go czy lubi.Dzięki temu żyje i jest nawet gruby. :wink:

Trzymam mocno za koteczkę. :!:

» Śro wrz 19, 2007 9:57

Zu, mocno mocno za Was trzymam - żeby było dobrze.

» Śro wrz 19, 2007 12:18

Ja karmie strzykawka juz od grudnia, zaluje ze nie zaczelam wczesniej. jedzenie jest i w zaleznosci od apettytu zmieniaja sie proporcje tego co sam zje a co dostanie "recznie". Mamy tyle trudno ze nie przejdzie zadne "po kawalku"musi byc zmiksowane i wlane do gardla, bo lykac tez nie raczy :roll:

Niestety w ktoryms momencie tak bywa ze istnieje potrzeba przejscia na reczne karmienie, wiekszosc kotow i opiekunow przyzwyczaja sie do tego i jakos idzie to zorganizowac. W tym momencie jednak jest w ogole chora i niezaleznie czy zacznie zjadac sama dostateczne ilosci czy nie, teraz jesc musi.