Cztery niebieskookie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 08, 2007 10:38

Rozkręca się, to widać... powolutku, ale z godziny na godzinę, z dnia na dzień lepiej.
Zaczęła się też intensywnie myć. Ma powód, bo tlusta jest i wygląda jak szczurek, a ja z lękiem na to patrzę i chyba wolałabym ją wykąpać.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 08, 2007 17:07

Dostałam wiadomość: "dzis wieczorem bedą wyniki amylazy trzustkowej" - czekam z niecierpliwością.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 08, 2007 17:28

dopiero teraz doczytalam, trzymam za dobre wyniki trzustkowe :ok:

faktycznie, lenia sie te koty strasznie ostatnio, u mnie najwiecej futra zostawia wszedzie Telma
a gooopiootka Daisy myje sie i myje, jakby nie bylo ciekawszych zajec :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lut 08, 2007 22:53

Basiu jak wyniki?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 08, 2007 22:59

Wet nie dodzwonił się do laboratorium, trzeba czekać do jutra.

Inka dziś nie wypróżniała się mimo podawanej parafiny, trochę mnie to martwi. W jej zachowaniu nic się nie zmieniło, dużo dzisiaj spała... wprawdzie inne koty też, ale ona nadal zachowuje się asekuracyjnie, zawsze z boku.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 08, 2007 23:04

Fraszko, a może dlatego, że mało ostatnio jadła? Z drugiej strony, jak otis się zatkał - nie robił nic przez trzy dni...i wziełam go w obroty - parafina i bezopet...to musiałam go zamknąć na noc w łazience, tak się chłopak rozpędził...dlaczego to nie może być długo dobrze, co nie?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lut 08, 2007 23:16

No właśnie, dlaczego? :(

Poczekam do jutra, aż będą wyniki, będziemy się dalej zastanawiać.
Biedna, od tej parafiny ma cały tył i łapy tłuste. Czuje dyskomfort, bo aż potrząsa łapkami i w tych miejscach najbardziej się myje.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 09, 2007 9:30

Dostałam wynik: amylaza - 1955 jednostek

Mam nadzieję, że znawcy tematu (Jana, proszę zajrzyj tu!) napiszą, czy ta wartość mieści się w normie, bo wet będzie w lecznicy wieczorem i wtedy dopiero sprawdzi, a teraz tylko muszę polegać na tym co pamięta, a pamieta, że to norma.

Trzymam zaciśniete kciuki, aby tak było :ok:


Dziś Inka, razem z pozostałymi, najadła się suchej karmy, popiła wody, porozciągała się na chodniku ostrząc pazurki, także cały czas w wolnym tempie, ale do przodu... aaa i w nocy zrobiła kupę... mam nadzieję, ze to ona, bo nie widziałam i mogę sądzić tylko po tym, że nieco luźniejsza niz normalnie na poczatku ciemna, potem koloru normalnego i w niej, tej ciemniejszej części były jakby strawione resztki kłaków.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 09, 2007 9:45

Kurcze, znalazłam w pliku, który kiedyś ściągnęłam z wartościami prawidłowych parametrów krwi kota, że amylaza powinna być w granicach 220 - 1070 (?) :(

Ech, wzięłam parametry dla psów :oops: dla kotów jest 400 - 1590, czyli w górnej granicy :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 09, 2007 9:51

Fraszko, aż takim znawcą nie jestem.

http://www.vetmozga.com/artykuly/badania-lab.php

Norma amylazy to 433-1250 U/l; zakładając, że to są właśnie te jednostki, to amylaza u Inki jest podwyższona.

Dalej to do weta. Ja, czytając o objawach Inki, przypomniałam sobie po prostu Myszę, a przede wszystkim Szczurzastego, u którego również na samym początku stawialiśmy na zakłaczenie, też poiłam go parafiną i ładowałam bezo-petem...

Może tylko mała podpowiedź - kroplówki. Dożylne, dwa razy dziennie. To bardzo ważne przy trzustce (zapamiętałam). Minimalne ilości jedzenia, np. intestinal. No i antybiotyk.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lut 09, 2007 10:00

Fraszka pisze:Kurcze, znalazłam w pliku, który kiedyś ściągnęłam z wartościami prawidłowych parametrów krwi kota, że amylaza powinna być w granicach 220 - 1070 (?) :(

Ech, wzięłam parametry dla psów :oops: dla kotów jest 400 - 1590, czyli w górnej granicy :ok:


Przekroczona jest...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lut 09, 2007 10:00

Ja czekam na werdykt weta trzymając kciuki za zwykłe zakłaczenie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt lut 09, 2007 10:21

Dzięki Jana.
Konferowałam z wetem na gg... wg niego amylaza jest nie dużo podwyższona, często przy zapaleniu trzustki skacze kilka razy, a króplówki podaje sie żeby wyeliminować objawy wstrząsu, jezeli takie są oraz aby zastąpić jedzenie przy wymiotach.
Z kroplówką dożylną u Inki byłby problem, na nowo trzeba by było ją uspić. Antybiotyk Inka dostawała przez 3 dni w zastrzykach, a nad dietą się zastanowimy.
Wet radzi poczekać i dalej obserwować Inkę. Jeśli nadal będzie poprawa jej samopoczucia, chce sprawdzić enzymy za jakieś 2 tygodnie, jeżeli będą spadać to jest to kwestia podrażnienia przez włosy.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lut 09, 2007 10:22

No to trzymam kciuki za zakłaczenie :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lut 09, 2007 11:49

Inka zachowuje się coraz lepiej, zrobiła się raźniejsza, więcej się rusza, podskakiwała nawet, swoim zwyczajem, przy szybie jak pustynny piesek. :D
Pozostała trójka skorzystała już z kuwet, więc jestem pewna, że nocny urobek był Inki.
Nie wiem, czy dalej ją poić parafiną (przez ostatnie pięć dni podawałam jej 3-4 razy dziennie malą strzykawkę), czy już jej darować (?)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 130 gości