Od dłuższego czasu nie mam za bardzo dostępu do netu. Nie mogłam więc tu na forum obchodzic hucznie 2 rocznicy zycia razem z Polą, która minęla 17 grudnia. Pola z małego zastraszonego, dzikiego kotka zmieniła się w wielką damę i księzniczkę. Ciągle niezależna, wie jednak jak wymóc na człowieku to czego chce. Ode mnie puszeczkę, a od TZta wypuszczenie na dwór.
Ciągle sie nie spoufala z tym co to się wprowadził po niej, co to jest gapą i głupolkiem. Ostatnio najczęściej spi na desce do prasowania, przez to ten sprzęt stał się elementem wystroju wnętrza pokoju na stałe (teraz na święta deska stoi gdzie jej przeznaczono - za drzwiami w kuchni).
Pola pozostała raczej nie chrupkowa, za to kocha pewne rodzaje gotowej karmy mokrej, surowe mieso klasy I tez lubi.
Jutro, czyli 26 grudnia, swoje pierwsze urodziny będzie obchodził Lilo, czyli Irys Czuły O'Kocim*Pl. Lilo jest ze mną od 23 marca. Właściwie to odkad go mam to niewiele się zmienil

Ciągle jest dla mnie małym kotkiem - kociakiem. Mimo, że już wykastrowany kocur z niego. Lilo ma głupawe zachowania, dziś znalazł sobie zabawe w zwalaniu choinki ze stolu (dobrze, ze to mala - 50 cm, sztuczna choineczka) i galopadach. Jak biegnie Lilo to jakby słon galopował. A przecież on jak na BRI taki mały, niewyrośniety.
Lilo jest przede wszystkim chrupkowy. Po małych problemach z jedzeniem całkiem niedawno, co w całosci zwalam na RC juz jest ok. Własnie przyszła paczka urodzinowo-swiateczna z Krakvetu i do Hillsa orala dodaje Acane. W drugiej miseczke - nowej, prezenciku od Krakvetu i Hillsa jest Hill's Lamb, ale nie spotkal sie z uznaniem
Lilo, ktory kiedys kochal miesko teraz grymasi, za to pokochal gimpeta shiny cat. Ciekawe na jak dlugo.
No i tak sobie mam moje dwa koty. Bo przeciez co dwa koty to nie jeden. Mam moja ukochana krolewne śnieżke i malego rozbojnika rumcajsa
