Co można znaleźć na Fejsie? I jak to nazwać? ;-)

Byłby to spory Grochu. :lol:

Takie chłopaki to tylko u Avian.

**Adopcje: 9 >>**

Sierra pisze:W pierwszaj chwili skojarzyłam, że Grosik ma 7,2 kg

też tak pomyślałam :ryk:

Koki-99 pisze:Nie widziałam jeszcze, żeby kot mył się dwoma łapkami na raz i to przeciągnięcie On jest taki cudny
U nas tylko Ebi, ta podobna do Groszka, robi takie śmieszne figury podczas snu

Albo takie coś, kotek na metry

Aaa jakie piekne dłuuugie i wietrzące

mimbla64 pisze:Byłby to spory Grochu.
Takie chłopaki to tylko u Avian.

Ja Cię przepraszam, ale ja hoduję podobne "maleństwa" :twisted:

. Moje maleńkie i drobniuteńkie dziewczynki (bo kocury są przecie większe) mają kolejno 5 i 4 kg :mrgreen:

... Ale Tula ciągle rośnie, mam nadzieję, że Sierrę przerośnie :twisted:

To trzymam kciuki za Tulkę. :ok:

No więc tak.
Groszek aportuje wędkę, pięknie do rąk przynosi.
Ale nie nową.
Nową woli najpierw zamordować. :lol:

Edit.
A po zamordowaniu aportuje jak błyskawica.

Siedzę przy biurku i piszę, ale w międzyczasie muszę kotka zabawiać, bo mi żyć nie daje.

mimbla64 pisze:To trzymam kciuki za Tulkę.

No więc tak.
Groszek aportuje wędkę, pięknie do rąk przynosi.
Ale nie nową.
Nową woli najpierw zamordować.

Edit.
A po zamordowaniu aportuje jak błyskawica.

Siedzę przy biurku i piszę, ale w międzyczasie muszę kotka zabawiać, bo mi żyć nie daje.

Groszek niezmordowany w zabawie! :1luvu:

Hehe, Bezia, kiedy złapie wędkę, to zamiast sportować ucieka z nią do bezpiecznej kryjówki

Kiedy jeszcze była mała, to miała niekiedy problem z zawleczeniem gdzieś cięższej zabawki, teraz jej łatwiej

To tak samo ma Ognik.
Upolowaną zwierzynę, czy to wędkę, czy to skrzydełko kurczaka, zawleka pod łóżko w sypialni. :mrgreen:

O, skrzydełko pod łóżkiem, świetny pomysł

Hm, w łazience coś mi wonieje - może kolejna kryjówka na zdobycze mięsne jest pod wanną???

Nul pisze:O, skrzydełko pod łóżkiem, świetny pomysł
Hm, w łazience coś mi wonieje - może kolejna kryjówka na zdobycze mięsne jest pod wanną???

No i jak tam, było cos pod wanną?

Dzisiaj sobie dłużej pospaliśmy i powałkoniliśmy się wszyscy.
Koty, książka i kawa z rana w łóżku to dla mnie ideał. :1luvu:

Dla kotków chyba też.
Nie widać, ale i Simba się przyłącza do sitwy.
Najczęściej siedzi na podkotniku na parapecie.

Ja dostaję kawę, a koty śniadanie, bo przecież by z głodu umarły czekając.
Na zdjęciu Simba wskakuje na szafę, żeby dojeść sobie mięsko suchym, które ma zawsze na szafie.
Oczywiście Ogniś też by chciał. :mrgreen:

W sprawie adopcji trochę się ruszyło.
Miałam wreszcie jakieś sensowne zgłoszenia.
Tylko dla Groszka, ale przynajmniej do drugiego kota lub nawet dwóch kotów.
Czy coś z tego wyjdzie, to się okaże.

A z Groszkiem jestem umówiona do polecanej przez Blue pani doktor.
Wprawdzie po ostatnim trzystopniowym odrobaczeniu kupska są wzorcowe u całego towarzystwa, ale trzecie powieki u Grosia dalej trochę widoczne.
Chciałabym się skonsultować z dobrym lekarzem, czy powinno się coś z tym jeszcze zrobić.

A jakie to jest trzystopniowe odrobaczenie, bo Ebi też właśnie dostała pół tabl. Mibemaxu i podobno ma wystarczyć. Miała biegunki, że aż kapało z kotka :roll:

I trzecie powieki też.

Na odrobaczanie polecam kropelki - działają bodaj że 6 tygodni, więc cykl życiowy pasożytów przerwany :ok:

. Niestety, nie działają na wszystkie pasożyty (jak zresztą każdy środek)

Odrobaczyłam według zaleceń pani doktor, którą wiele lat temu poznałam.
Była specjalistką.
Zalecała najpierw co najmniej dwie serie na robaki obłe, a potem dopiero coś na płaskie.
Nie używała w ogóle środków o szerokim spektrum działania.
Niestety pani doktor nie żyje, więc nie można już do niej pójść z kotem.
Kocurki dostały pyrantelum przez pięć dni, potem 10 dni odstępu i ponownie 5 dni, a potem po dwóch tygodniach anipracit na tasiemca.
No i cały czas florę balance jadły.
Sama flora na pewno nie pomogła, bo na początku roku Ognik po odrobaczaniu ze dwa miesiące jadł i kupy miał takie se.
Ponieważ teraz kupy są dobre, to nie wiem, czy robić badania pcr na lamblię, rzęsistka czy inne cholerstwo.
Nie są to tanie badania, dlatego chcę do wetki pójść i z nią skonsultować, co robić.

Sierra pisze:Na odrobaczanie polecam kropelki - działają bodaj że 6 tygodni, więc cykl życiowy pasożytów przerwany . Niestety, nie działają na wszystkie pasożyty (jak zresztą każdy środek)

Simba dostała Stronghold, bo ona do karmienia lekami ciężka.
Nie mówiąc już o braniu jej do weta na zastrzyk.
No ale ona kupy ma zawsze dobre.
Więc odrobaczanie raczej profilaktyczne u niej.

Z Simby to prawdziwy akrobata :1luvu:

Co można znaleźć na Fejsie? I jak to nazwać? ;-)

Kto przegląda forum