Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lut 02, 2019 21:17 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

Nuuu ja się nie dołożyłam do pomocy dla NIE CZITKI KOTÓW :oops: (bardzo żałuję, ale nie mogę :oops: ), ale w w tym, szczególnym wypadku, zastanawia mnie czemu nie zostawić Czitce prawa do decydowania na co wyda zbiórkową kwotę. Wiemy ile kosztuje utrzymanie kotów i ich leczenie. Nawet jak Czitka "zdefrałduje" ze 3,50 na czekoladę to i tak odda "nie swoim kotom" z 10 razy więcej. No i jak kupi wołowinkę to jak ma udowodnić, że to Brat pożarł a nie ona????
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8927
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lut 02, 2019 22:35 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

Piszę z laptopa zapasowego, który ledwie dycha i nie wiem, czy wyśle tych parę zdań. Zamówienie złożone, jak wszystko dojdzie, pokażemy oczywiście. Trzy różne rodzaje mokrego żarełka i zapas Benka, zostaję jednak przy tym żwirku, który mam przetestowany, bo kto wie jak koty zareagują na nowość, ale jak się skończy przetestuję na małej próbie ten polecany przez was.
Jeżeli chodzi o Brata to spał w piwnicznej izbie, ale rano tak się domagał wyjścia, że wypuściłam i ślad po nim zaginał. Lekko jednak coś z łapką nie halo, ale lekko. Powinien pojawić się w nocy, albo jutro rano, bo będzie głodny. Albo nie przyjdzie przez trzy dni. Albo przyjdzie. Albo ...nie mam siły do stada kotów, wierzcie mi, że nie mam. Do kastracji się przymierzamy, niebawem. To nie jest hop siup. Może inaczej- to nie jest dla mnie hop siup. Muszę mieć parę dni wolnego, bo badania przedtem i przetrzymanie potem. W piwnicy zimno. Jeżeli ma być potem w domu, to ja też muszę w tym domu być. Tak, wiem, zgadzam się, nie ma innej opcji. Finansowo Brat jest zabezpieczony zdrowotnie przez fundację, za co bardzo dziękuję :1luvu: Po mojej stronie wożenie i opieka potem. To absolutnie cudowny, piękny, duży, łagodny kot. Nikt nie chce?
A u mnie jest Blue, przyjechała z trzema rodzajami sernika po mojej wczorajszej katastrofie z Bratem :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lut 02, 2019 22:38 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

A ja już podejrzewałam Wojtka...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 03, 2019 9:07 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

Złożyłam zamówienie wczoraj wieczorem
Przelałam od razu 814.56 bo na tyle zamówiłam.
Założyłam kilkanaście złotych bo jeszcze czekam na przelew 30 zł :)
Zamówione około 30 kg karmy mokrej
114 kg żwiru

Olu. Kurier 31.5 kg kurier ma obowiązek wniesc do domu.
Albo zoo+ rozdzieli na kilka paczek albo dostaniesz na polpalecie. Mam nadzieję że sobie poradzisz
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lut 03, 2019 9:59 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

Super, dzięki :201494
Z kurierem sobie poradzę, damy radę!
Właśnie odwiozłam Blue na dworzec, ale papa, ale ciapa, ale błoto poślizgowe :roll: Ja to pikuś, wróciłam powolutku, ale Agnieszka autobusem w góry, mam nadzieję, że trasy przejezdne.
Brat przepadł, omija mnie dużym łukiem, on pamiętliwy jest. Ale żyje, do piwnicznej izby dotarł w nocy, micha pusta. Przyszedł i wyszedł. Mam nadzieję, że dzisiaj się pokaże, ale nie wiem jak bardzo się obraził, na dzień czy na trzy :roll:
Stary zapasowy laptop jakoś działa, jeszcze daje radę, to cud.
Spokojnej niedzieli!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 03, 2019 10:49 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

Jeszcze tylko pokażę scenę z wczoraj, słońce wyszło :P
Obrazek
A wieczorem, czasami, bywa tak 8O
Obrazek
Who is who? :smokin:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 03, 2019 10:52 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

:lol: mój mąż jak się śmiał :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lut 03, 2019 11:04 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

czitka pisze:A wieczorem, czasami, bywa tak 8O
Obrazek
Who is who? :smokin:


No bardzo ładne te czarne poduszki, naprawdę. :ryk:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lut 03, 2019 11:11 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce. Dramat Nestora...

czitka pisze:(...)
A wieczorem, czasami, bywa tak 8O
Obrazek
Who is who? :smokin:


W dorzeczu rzeki Chang Jiang
Panuje chiński model punk,
Wszyscy tu noszą jeden krój
I nie wiadomo who is who.


Z lewej strony jest bardziej kuliście, to może Mama? :?:

Wojtek

 
Posty: 28057
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie lut 03, 2019 11:15 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

Cholerka... ciężko powiedzieć... 8O

Ale wydaje mi się, że prawa poduszeczka to... Mama...?
Taka bardziej srebrnawo-czarna jest :) Podczas gdy z lewej jakaś Czarna Czarność zieje ;)
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Nie lut 03, 2019 11:18 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

Po prawej Mama?

Tak strzelam 8)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie lut 03, 2019 11:59 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

Ja pojęcia też nie mam :ryk:
Mama jest puchata, ale Cosia jest garbata :strach: Mogą być dwie kuliste poduszki.
Mam jeszcze jedno zdjęcie, zaraz wstawię, może coś się wyjaśni.
Obrazek
:(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lut 03, 2019 12:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

ja stawiam że z lewej Mama bo ma gruby ogon ;)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lut 03, 2019 17:50 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

Ha, dorwałam laptopa na wyjeździe więc mogę się odezwać :)
Jak ja nie lubię pisać z telefonu!
Ale jadąc wczoraj do czitki zajrzałam na jej wątek żeby być na bieżąco co tam u niej, a tam - historia z Bratem i sernikiem ;)
Więc poleciałam przed przyjazdem autobusu do zaufanej piekarni w której pieką rewelacyjne ciasta domowe, a którą omijam szerokim łukiem gdy jestem w górach ze względu na ich smak bo trudno skończyć na jednym kawałku ;)
No ale była to sytuacja szczególna, więc poleciałam, kupiłam trzy rodzaje sernika coby czitce miło było i co?? I co???
W jej domu czekał na mnie przepyszny, boski serniczek :twisted:
Oryginalnie pieczony, na dwie tury, ale nie zmienia to faktu że był pyszny, moje też nie najgorsze i przez jeden dzień zjadłam więcej sernika niż przez ostatnie pół roku ;)

Ale to nic!
W ramach rekompensaty od losu miałam okazję dotknąć...... no kogo????
PAŚKA!!!!!!!!
Miałam mu zajrzeć w paszczę kontrolnie, niestety wcześniej go pogłaskałam i jego ekhm faktura sierści tak mnie zszokowała że Pasiek zapewne nieco obrażony że nie wyrażam odpowiedniego zachwytu tylko oczy wytrzeszczam uznał się za obrażonego i oddalił się ode mnie statecznym krokiem krowy dojnej ;)
Co za kosmita :)

O dziwo - na oko tego nie widać, jego sierść wygląda normalnie i zdrowo.
Normalnie doszukiwałabym się pewnie jakiejś choroby :twisted: ale Pasiek wygląda jedynie na nieco, niewiele, odrobinę zaokrąglonego za to bardzo szczęśliwego ;)

Uwielbiam takie cudaki kochane :)
To jest kwintesencja obiektu kociego do wielbienia :)

Czitka - bardzo dziękuję za gościnę!

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 03, 2019 18:30 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Who is who?

Fajnie żeście się spotkały! A czarne kuleczki to nie wiem, która jest która bo obie kuliste i czarne....

aga66

 
Posty: 6908
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości