Mysza - kolejny guz operacja... więzień w kaftanie, nowe zdj

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 18, 2004 10:39

Głupia sytuacja :? Może z ręki jej dawaj przy zabawia na zasadzie smakołyków? Trochę to czasochłonne, ale może się uda trochę jej wcisnąć...
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 18, 2004 10:42

Mryu , wiesz co robi Baba Jaga w Twoim podpisie ????????
Mryu , mi sie to z czyms kojarzy :oops: :oops: :oops:
Odpowiedzi prosze na pm .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon paź 18, 2004 10:44

Mój Leon Zawodowiec też tak robi. Podchodzi do miseczki, daję mu jeść, zlatuje się banda futer i on odchodzi. Ale wiem chociaż dlaczego-po prostu on lubi jeść w samotności. Może się wtedy delektować jedzeniem :wink: Może Mysza też tak ma?

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro paź 20, 2004 10:19

Wczoraj Mysza przez godzinę mordowała pluszową komórkę na sznureczku. Pastwiła się nad nią, naskakiwała robiąc godzillę, tarzała się z nią. I była bardzo szczęśliwa :D Ona teraz jest skoczniejsza i bardziej zabawowa od całej mojej reszty kotów. Od dłuższego czasu przed operacją była ospała, leniwa, tylko polegiwała schowana w swoim domku pod telewizorem. Myślałam, że kot mi się zestarzał, że to taki wiek - a ona po prostu źle się czuła :( A teraz mam wyrzuty sumienia, że nie zareagowałam wcześniej na zmianę jej zachowania.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 20, 2004 10:24

Jana, przestań już z tymi wyrzutami sumienia :) Jesteś bardzo troskliwa opiekunką - teraz ciesz się, ze Mysza dobrze się czuje :D
Wiadomo już co jest z tym podobno odrastajacym guzem?

eela

 
Posty: 1535
Od: Wto lip 13, 2004 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 20, 2004 10:41

eela pisze:Jana, przestań już z tymi wyrzutami sumienia :) Jesteś bardzo troskliwa opiekunką - teraz ciesz się, ze Mysza dobrze się czuje :D
Wiadomo już co jest z tym podobno odrastajacym guzem?


Na wyrzuty sumienia nic nie poradzę. Mam nauczkę ot co.

Na moje oko guz nie odrasta (stąd "podobno" w temacie wątku), brzuch wygląda całkiem normalnie, niech tylko sierść odrośnie i zakryje bliznę. A fachowe oko, czyli wetka, obejrzy Myszę w przyszłym tygodniu, po ostatnim zastrzyku.

Mysza swoją energią i dokazywaniem zadziwia nawet TŻ-a, który ją poznał jak była już taka niemrawa. Teraz gania się z nią i bawi, a Mysza rozśmiesza go do łez :D A kiedy kładziemy się spać to TŻ przesuwa mnie razem z poduszką 8O :lol: - zawsze sprawdza, czy jest miejsce do spania dla Myszy, bo ona ma na łóżku swoje stałe miejsce obok mojej głowy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 20, 2004 14:29

Jana pisze:Na moje oko guz nie odrasta

I tak trzymać :ok:
Odzyskanie humoru i energii przez Myszę chyba o czymś świadczy!

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 20, 2004 14:49

Wierze, ze Mysza jest zdrowa! :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto paź 26, 2004 8:00

Mysza znowu ma kiepskie dni :( Podejrzewam, że to stres z powodu małego "intruza", czyli Misia http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=20161 oraz zakłaczenie... Mysza od wczoraj smutna, nie chce jeść, za to rzyga pianą. Została na siłę "zapastowana", ale to nie pomaga. Nawet gerberek indyczy jej nie interesuje :( Dziś rano przyuważyłam, że kiedy rzyga, to wylatuje jej piana, ale coś przeżuwa i z powrotem połyka - czyżby kłaka? 8O :? Czaję się na nią, jak usłyszę, że nią rzuca, to spróbuję jej wsadzić palec w mordkę i wyciągnąć to coś, zanim ona połknie. Bueeeeeeee...

Dziś idziemy do lecznicy na kontrolę.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 26, 2004 8:05

Moze by ja parafinka, Jana? No i jesli sie zaklaczyla to normalne, ze nie ma apetytu

a tak w ogole to ona sie zachowuje jak Daisy - Daisy tez ucieka jak malutek wsadza glowe w jej miske :lol: a raczej w jej chrupki na podlodze :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto paź 26, 2004 8:15

Nie wiem czy to zakłaczenie, ale tak typuję. Myślałam o parafince, ale stwierdziłam, że i tak dziś idziemy do weta, to już się poradzę fachowca - bo może to wcale nie jest zakłaczenie? Jeżeli zacznie rzygać, to się poświęcę i wyciągnę jej to coś z pyska, oby to były kłaki, a nie robale...

Mysza nigdy nie przepadała za innymi kotami, szczególnie Szczurek ją wnerwia. Od kiedy polepszyło jej się samopoczucie stała się bardziej towarzyska, głównie wobec Młodego - tłucze go, a ostatnio spali na jednej poduszce na oknie 8O i to przytuleni. A teraz znowu jakaś smutna jest. Obawiam, że to przez malucha, stresuje się i bardziej liże, a żołądek chyba jej się dosyć wrażliwy zrobił. Po południu mam nadzieję będzie już wszystko wiadomo.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 26, 2004 11:00

Po wizycie u weta dobra wiadomość - guz nie odrasta. Kontynuujemy homeopatię, niestety są jakieś małe zmiany przy innych sutkach, trzeba pilnować. Możliwe, że to skutki dwóch zastrzyków hormonalnych sprzed wielu lat...

Diagnoza potwierdzona - zakłaczenie, pasta nie działa, więc będzie parafina. I odrabaczanie hurtem wszystkich kotów, ale dopiero jak kłaka nie będzie i rzygania też nie. Obmacanie nie wskazuje na inne dolegliwości.

Schudła mi Mysza o cały kilogram... :( , ale ogólnie - nie jest źle! :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto paź 26, 2004 11:08

Mryu , ostatni obrazek w Twoim podpisie poprawia mi nastroj ...... jak mi smutno to sie patrze na niego i mi mija .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto paź 26, 2004 11:39

Dobra wiadomość Jano, oby więcej takich! :) Obrazek też mi się podoba.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 26, 2004 11:46

A z czym Ci sie kojarzy ?????????
:oops: :oops: :oops:
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 73 gości