mir.ka pisze:Ewa L. pisze:mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Wyszłam dziś tylko na chwilkę po chlebek do piekarni Jaś i Małgosia. Przed wyjściem wyjrzałam przez balkon i uznałam że bez parasolki się obejdę bo tylko troszkę mży.
Gdy wyszłam przed klatkę i zrobiłam kilka kroków zaczęło lać że jak doszłam do piekarni znajdujące się kilkaset metrów dalej to woda ze mnie kapała jakby mnie ktoś wiadro wody na łeb wylał.
W drodze powrotnej było mi już wszystko jedno. W domu musiałam się przebrać w suche ciuchy bo nawet majtki na tyłku miałam mokre.
a u mnie o tej porze była piekna pogoda![]()
trochę się woziłam po mieście i było bardzo ładnie, trochę słoneczka zza chmur , ale dość ciepło, miałam ze soba parasolkę ale na szczęście nie była potrzebna
To miły dzionek masz Miruś !
tak by mogło być codziennie
A ja tyle sobie dziś obiecywałam i nic z tego nie zrobiłam.