MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ cz.6

MonikaMroz pisze:Jestem bardzo dzisiaj zmęczona. Wczoraj ok 23 wróciłam, dzisiaj po 6 już wstałam. Pewnie wcześnie pójdę dzisiaj spać. A moje panienki śpią. Amy już dzisiaj normalna. Biega, mizia się itd.

Biedna, zapracowana jesteś... Ale chyba coś jest w powietrzu, bo ja od dwóch dni mocno zmęczona chodzę, a w sumie dosyć wcześnie się kładę.

Milena_MK pisze:
MonikaMroz pisze:Jestem bardzo dzisiaj zmęczona. Wczoraj ok 23 wróciłam, dzisiaj po 6 już wstałam. Pewnie wcześnie pójdę dzisiaj spać. A moje panienki śpią. Amy już dzisiaj normalna. Biega, mizia się itd.

Biedna, zapracowana jesteś... Ale chyba coś jest w powietrzu, bo ja od dwóch dni mocno zmęczona chodzę, a w sumie dosyć wcześnie się kładę.

Zmęczona bo nie wyspana. Nie znoszę wstawania o 6.
A jeszcze cały czas Mili mnie stresuje z tymi sikami swoimi. Nic nie pije tylko strzykawką jej muszę dawać. Aż się boje o te wyniki

Znam to uczucie, też niecierpię wstawać o 6... A teraz odkąd nie ma męża niestety muszę tak wstawać, żeby wszystko ogarnąć. I jestem notorycznie zmęczona. Przydałby mi się taki weekend w spa...

A co do wyników, to kiedy będą?

Dzień dobry Monia i koteczki

A właśnie, kiedy wyniki Miluni będą?

Miluś zacznij pić sama :roll:

Dobrze, że Kubuś chociaż te mokre z wodą, bo gdyby nie to, to nie wiem

On i strzykawka

Za Miluś

Wyniki Mili to od reki były w sobote.
Teraz sie boję tych przyszłych wyników. W tą sobotę muszę znów złapać siśki.

Basiu wolę ją sama dopajać bo to dla mnie nie problem niż potem kryształy leczyć lub nerki. Mili trochę mniej zadowolona ale cierpliwa. Dzisiaj pięknie zjadła mokre z odrobina wody. 2 porcje bo Amy nie chciała. Wczoraj ładnie wypiła budyń też z dodatkiem wody. Dajemy sobie radę jak możemy żeby było dobrze

Milcia dosć szybko dała znać ze coś nie tak, była za bardzo nakolankowa. Odkąd ja leczę juz taka nie jest

Nawadnianie zawsze lepsze niż leczenie :ok:

Dlatego uważam, że każdy kot który pije o wiele za mało powinien być do pojony.
Lepiej męczyć się z dodatkową wodą, niż mieć w domu chorego kota :ok:

Koty ogólnie długo znoszą częściowe odwodnienie, ale później wychodzi po latach siadają nerki i układ moczowy.
Oczywiście to nie jest tak, że każdy nawodniony kot nie choruje. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu :roll:

Za wyniki

i łapanie

Hej dziewczynki :1luvu:

Basia (Miraclle) jak ja lubie Twoje posty. Są takie konstruktywne i zawsze budujące :ok:

Mili zjadła kolejną porcję mokrego z wodą a Amy budyń bo ta rybka coś panience nie smakuje.
Więc Mili dzisiaj sama ładnie się nawadnia bo po suchym chlipała sama wodę z miseczki.

Dzielna Milusia

Spilett pisze:Dzielna Milusia

Oj dzielna

I witaj Madziu bo się nie przywitałam jeszcze.
Jak brzuch, boli nadal ??

Trochę przeszło, ale za to głowa boli :roll:

Spilett pisze:Trochę przeszło, ale za to głowa boli

Ojejku. To co Ci dzisiaj. Ja jestem żeśka, ale po pracy spałam prawie 2 h. Miałam spać godzinkę, nastawiłam sobie budzik na 15 ale nie mogłam sie dobudzić :roll:

Jutro mam kontrole u lekarza. Ciekawe co dalej z moją dietą. Schudłam ostatnio kolejny kilogram - ważę 49 kg. Koszmar.

MonikaMroz pisze:
Spilett pisze:Trochę przeszło, ale za to głowa boli

Ojejku. To co Ci dzisiaj. Ja jestem żeśka, ale po pracy spałam prawie 2 h. Miałam spać godzinkę, nastawiłam sobie budzik na 15 ale nie mogłam sie dobudzić

Jutro mam kontrole u lekarza. Ciekawe co dalej z moją dietą. Schudłam ostatnio kolejny kilogram - ważę 49 kg. Koszmar.

Może z nerwów schudłaś, o Milusię i w ogóle?
Nie wiem, co mi dzisiaj. Jakiś taki dzień, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej

MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ cz.6

Kto przegląda forum