asim pisze:Ja się nawet przez chwilę zastanowiłam czy to futerko czy kołnierzyk mu ktoś założył


To naturalny kołnierzyk. Cymuś to elegant.

A poważniejszych spraw. Byłam z nim znowu u weta. Okazuje się, że jednak pokazały się struwity. Może nie jakieś duże ilości, ale jednak. Dostał lek rozkurczowy i do poniedziałku mam podawać antybiotyk. Dostałam nawet aplikator do tabletek, żeby łatwiej było podawać ale Cymes go pogryzł . I tyle by było na temat udogodnień.

Torba doszła w ostatniej chwili. Nawet nie jest zła. Ma tylko 2 wady. Nie można kota przypiąć, żeby dodatkowo zabezpieczyć przed wyskoczeniem i dno jest trochę za wiotkie. Będę musiała jakoś je usztywnić. Cymkowi torba i tak się nie podoba.

Za to w gabinecie pełny luz.

Zwiedził bez mała wszystkie zakamarki. Zero strachu, sama ciekawość. Kupiłam mu w nagrodę nerkę cielęcą. Ludzie co się działo w kuchni! Kot mi oszalał. Takiego ataku na mnie jeszcze nie przeżyłam. Mruczał, miauczał, barankował. Aż w końcu ukradł kawałek

i biegiem uciekł do pokoju, żeby mu tylko nie zabrać. Nawet przy rybach tak nie głupieje, chociaż je uwielbia.