Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Dziękuję cioteczki :1luvu:

dziękuję też za głosy na Bisię :1luvu:

"Czas nie zagoi ran, a jedynie przyzwyczai do bólu." - zawsze mam w głowie ten cytat z Twojego podpisu...

Gibutkowa pisze:"Czas nie zagoi ran, a jedynie przyzwyczai do bólu." - zawsze mam w głowie ten cytat z Twojego podpisu...

Bo to najszczersza prawda Edytko.

to już dwa lata ..........

Myszolandia pisze:to już dwa lata ..........

No niestety, czas leci.

A my się podzielimy radością dla odmiany, że bezdomny burasek Czaruś pojedzie w najbliższych dniach do domku viewtopic.php?f=1&t=155563

Dziękuję Marysiu :1luvu:

...........a życie toczy się dalej i nadal wschodzi słońce

nasi przyjaciele będą na nas czekać za TM :1luvu:

puszatek pisze:...........a życie toczy się dalej i nadal wschodzi słońce nasi przyjaciele będą na nas czekać za TM

Tak, czy tego chcemy czy nie.

Trochę zdjęć

siostrzyczki, czyli niewidoma Bisia i Tusia
dla mnie jest to niezrozumiałe i bardzo przykre, że nikt ich nie chciał adoptować

Lusia

Kola

Anna61 pisze:siostrzyczki, czyli niewidoma Bisia i Tusia
dla mnie jest to niezrozumiałe i bardzo przykre, że nikt ich nie chciał adoptować

Fakt

One są przecież przecudne :1luvu:

może dlatego, że na kota powinno się patrzeć sercem, Miśka jest ładna i jeszcze mała i prawie nikt nie pyta, podobnie jak z Twoją Kolą czy rodzeństwem

Moja Ukochana Lusia :1luvu:

Jak ona w ogóle ANiu ? wszystko w porządku ?
Siostrzyczki :1luvu:

DLa mnie też niezrozumiałe,ze takie śliczne kicie i niezauważone..

ALe z drugiej strony,może i tak musi być,ze ona są cały czas u CIebie?
Pewnie to te futerka akurat przysłały do CIebie nieżyjące kicie?

Kola :1luvu:

to piękne lśniące zadbane prze CIebie futerko :1luvu:

WItajcie Kochana Kocia Familio :1luvu:

A ja jestem załamana, bo przejeżdżając w niedzielę autem ulicą dostrzegłam panią która akurat dawała kotom bezdomnym jeść.
Dzisiaj przejeżdżając tamtędy stanęłam na parkingu i podeszłam z karmą pod siatkę gdzie widziałam kotki.
Najpierw pojawiły się dwa dorosłe, potem jeszcze dwa i jeszcze, razem 7 kotków, mniejsze około 3 miesięczne 2 bure z szylkretem, jeden większy burasek, czarny około 8 miesięcy, czarny dorosły i bura ciężarna koteczka. Jedna duża czarna kichająca z brzydkim futrem. Koteczki nie dzikie, głaskałam je.
Tam jest jakiś pusty plac zarośnięty trawą i krzakami.
Nie widziałam tak żadnego schronienia gdzie mogłyby głowę utulić.
Postaram się zrobić im zdjęcia.

Mam zdjęcia, dużo zdjęć ale dzisiaj tylko wkleję tak dla podglądu sytuacji, :wink:

niektóre koteczki strasznie miziaste, szczególnie czarny młody kocurek, taki przylepka.
Czarno to widzę wszystko, kotów pewnie z 10.

Przylepka i przylepka bura do sterylki

straszny bidok z kaplatymi uszami, chyba go ktoś wywalił z parę lat temu, chudy strasznie

maluszki

chory, rzężący kot, chyba na jedno oko nie widzi, gile zielona u nosa, też przylepka

ulica

reszta w piątek bo jutro w drogę z Czarusiem do Krakowa.

Straszne to wszystko, jedna bida znalazła dt a kilka znalazło Ciebie. Biedne te kociaki ten czarny z chorym oczkiem i kk wygląda bardzo kiepsko, rudo biały też nie najlepiej. Kurcze Aniu jak tu pomóc tym kociakom, moze jeszcze złożyć się jakoś na forum i pomyśleć o tych budkach. Tam są jakieś zabudowania. Te starsze koty podleczone i mając budkę może sobie poradzą ale te maluchy....

Powodzenia w drodze jutro z Czarusiem :1luvu:

kasia1568 pisze:Straszne to wszystko, jedna bida znalazła dt a kilka znalazło Ciebie. Biedne te kociaki ten czarny z chorym oczkiem i kk wygląda bardzo kiepsko, rudo biały też nie najlepiej. Kurcze Aniu jak tu pomóc tym kociakom, moze jeszcze złożyć się jakoś na forum i pomyśleć o tych budkach. Tam są jakieś zabudowania. Te starsze koty podleczone i mając budkę może sobie poradzą ale te maluchy....

Powodzenia w drodze jutro z Czarusiem

Założę im wątek w piątek, ale mam nadzieję, że razem możemy im pomóc, sama nie dam rady.

Wiem Aniu, samemu niewiele mozna zrobić ale jest tylu chętnych cudownych ludzi do pomocy. Udało się z maluchami i z Czarusiem, wierzę, ze i tu wspólnie możemy wiele. Choć tak naprawdę to Ty jesteś najbardziej zaangażowana :1luvu:

szczęśliwej podróży Aniu i kotku :kotek:

Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Kto przegląda forum