Gingembre musi mieć cały czas chrupki w misce -jak mu się skończą od razu piszczy. I strasznie chciałby, żeby go głaskać.
Filemon biega po domu jak torpeda.I zaczepia koty. W międzylocie nawarczy czasem na Gingembre.
Łapa znowu na zastrzykach - Garfie się zaczaja i wali koty po pupie -łapą z pazurami. Przede wszystkim Łapę -bo sie boi. Łapie zrobiło się coś w stylu ropniaka. A jeszcze to rozdrapuje.
Na pysku -tak. Głowę ma rudą, ale twarzową część pyska -białą. Brzuch i łapy nadal brudne. Najprawdopodobniej białe.
Gingembre siedzi na razie w klatce -ze względu na świerzb, niewykastrowanie i w ogóle na wszelki wypadek. Zdjęcia w klatce nie wychodzą jakieś szczególne. Nie nadają się do ogłoszeń.
Około 12 kwietnia Gingembre ma mieć następny zastrzyk. Potem dobrze by go było ciachnąć. Z klatki go nie puszczę bez kastracji i ze świerzbem - a zdjęcia zrobię dopiero jak będzie poza klatką. I dopiero wtedy ogłoszenia -bo będę wiedziała jaki ma charakter. Na razie odsypia.
On bardzo klatkę lubi. Denerwuje się tylko jak mu się chrupki skończą w misce.
Filemon właśnie o klatkę jest zazdrosny -bo to była kiedyś jego klatka. A jak jeszcze Filemon siedział w klatce i kilka razy go wyciągałam , a klatka została otwarta. To zaraz do niej wchodziła Elizabeth. I nie chciała wyjśc. Wpuszczała Filemona, ale sama wyjść nie chciała. Bo i Elizabeth trochę czasu przesiedziała w tej klatce i potem bardzo chętnie się do niej wpychała.
Gingembre juz się w klatce nie podoba wydziera się, żeby go wypuścić Wczoraj dałam mu kość z szyjki -żeby go zająć -ale ten kot nie wiedział co z tym zrobić. Mięso zje -ale kość Moje psy za to miały zebranie przed klatką w celu wydostania stamtąd kości; chociaz tez dostały swoje, duzo większe porcje.
MalgWroclaw była na wizycie poadopcyjnej u Elizabeth bardzo dziękuję. U Eli wszystko OK