BORYS i YOKO czyli Galimatias Krakowski - dołączył SZANDOR

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 07, 2013 21:44 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Monika_Krk pisze:
kalair pisze:Poczekajmy, aż będzie trzeci! :mrgreen: :piwa:
Super się Ciebie czyta Monia!
Zojeczko :1luvu: :1luvu: :1luvu:



:mrgreen: Trzeci... - Kalair ... udusić ciem ? :twisted: :mrgreen: :ok:

Phy.. mam trzy i żyję..I to same KRETKI! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 08, 2013 7:23 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

viewtopic.php?f=1&t=147080&p=9509197&hilit=Felicja#p9509197
To jest wątek dla tych, którzy zastanawiają się nad dokoceniem :lol:
W domu powinny być dwa koty, ze względu na koty i ludzi, tak jest łatwiej.Dwa koty mogą zostać same w domu na weekend, na krótki wyjazd, nic się im nie stanie.Zajmują się sobą, nie nudzą się, nie rozrabiają.Na trzy nigdy nie namawiam, to już jest różnica. Miałam jednego kota, który sam mnie znalazł, bo wcale nie szukałam.Dokociłam się kocią biedą, a potem zaczęłam tymczasować.Liczba kotów była różna, najwięcej było siedem.Ideałem jest posiadanie dwóch, naprawdę wiem, co piszę.
Co do gustów to się nie dyskutuje.Dla mnie brytki są najpiękniejsze, od lat kocham burasy i ostatnio czarne.Nigdy nie gustowałam w rudych i długowłosych.Efekt? W domu cztery koty, tylko jeden krótkowłosy, dwa rude :mrgreen: C`est la żyzń, jak mawiali starożytni Indianie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 08, 2013 9:04 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Popieram - 2 to minimum. Ja mam 4 i nie narzekam - ale to zależy też na ilu metrach.
Jeśli chodzi o dokocenie to u mnie przebiegało zawsze bezproblemowo - miewam jakieś tymczasy ale nieregularnie i problem był tylko z dorosłym kocurem, który tłukł moje koty (choć dla ludzi był super miziakiem) ale na szczęście po 2 tygodniach znalazł dom.
Najbardziej bezproblemowy przy dokoceniu był mój Brytek Albercik (którego już nie ma :cry: ) on nawet ani razu nie zasyczał, przyjmował każdego przyjaźnie i ze spokojem, patrzył swoimi wielkimi gałami, buźka zamknięta i tylko obserwował, w stosunku do maluchów był jak dobry wujek - spały wtulone w niego.
Najgorzej przechodzi dokocenie mój maine coon, jest dominujący i zazdrosny, spadł z piedestału i nie może sie z tym pogodzić :?
Borys i Yoko powoli ale sie docierają, myslę że z czasem będzie OK>
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2013 9:39 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Cześć!
z niezwykłą uwagą i pasją śledzę tę dyskusję na miejscowym wątku dot. "dokocania" ;)
Przypomnę, że zagadnienie to zapoczątkowało niedzielne pytanie Moniki_krk o preferencje mojej córki w zakresie typu, charakteru, kolorów, upodobań, etc. przyszłego jej kota. Zaraz potem usłyszałem, że najlepiej wziąć od razu dwa... :)
"Oliwy do ognia" dolewali kolejno kalair, ewar, Jagooda i ponownie Monika_krk pięknie ilustrowanym raportem miesięcznym po dokoceniu.
Wszystkie głosy popierają inicjatywę dokocenia a tym bardziej od razu posiadania dwóch kotów. Użyte całe spektrum racji organizacyjnych, towarzyskich, uczuciowych, ekonomicznych, koto-psylogicznych, para-psychologicznych czy nawet artystycznych, spowodowało, że zostałem przkonany do tego rozwiązania.
Póki co nie zdradzę córce jaki mam plan ;) Niech najpierw wybierze tego jednego wymarzonego, a powinna to zrobić między zimowymi feriami a egzaminami gimnazjalnymi :)

sas

 
Posty: 38
Od: Śro sty 02, 2013 16:39

Post » Wto sty 08, 2013 9:56 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

No to ja jeszcze na zachętę wklejam to:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mam nadzieję, że Monika wybaczy, że na jej wątku.....
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2013 11:56 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Sas! :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
Kciuki trzymamy!!! :D :D :D

Witajcie Moniczko, Yokuniu :1luvu: i Borysku! :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 08, 2013 11:57 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Mam mnóstwo takich zdjęć, naprawdę, ale tylko tymczasów.Moje rezydentki traktują wszystkie tymczasy jakby były ze szkła.W ogóle ich nie zauważają,nie warczą, nie syczą, nic.Tak jakby wiedziały, że są jakieś koty, ale pewno zaraz sobie gdzieś "wybędą" i spokój.
Nie namawiałabym na dwa, gdybym nie była o tym przekonana.Sama nie chciałam drugiego kota, ale mnie przekonano i była to dobra decyzja.Dwa koty nie kosztują dużo więcej, mniej jedzenia się marnuje po prostu.Jest jedna kuweta, wystarczy spokojnie.Fakt, wet kosztuje, ale tylko na początku.Odrobaczanie nie jest drogie, a dorosłe koty szczepi się co dwa-trzy lata.Koty, które nie są zestresowane, mają towarzystwo, a więc więcej się ruszają, bawią są po prostu zdrowsze i nie chodzą do weta.Sprawdzone empirycznie.
Gucia była jedynaczką i ja byłam dla niej kotem, chciała się bawić, była namolna, nudziła się, kiedy zostawała sama w domu.Pojawiła się Mela i moje życie stało się łatwiejsze.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 08, 2013 14:02 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Jagooda pisze:No to ja jeszcze na zachętę wklejam to:
Obrazek


Oszalałam :mrgreen: Albert Bułeczka z Jeżykiem :1luvu: inne zdjęcia też cud miód , ale do tych dwóch puchatków mam szczególny sentyment.
Jagooda Twój Albert był bez wątpienia dużo bardziej zrównoważony jeśli chodzi o psychikę i odwagę.
No ale w Borysa wypadku jestem naprawdę zachwycona - np. przestał się bać odkurzacza bo Yoko się nie boi, a chodzi za nią jak cień.
Liczę na taką symbiozę jak na Twoim ślicznym zdjęciu, ale jeśli się nie będą przytulać też będę zadowolona.
Zaczynają się bawić a to jest ważne.
:ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto sty 08, 2013 14:06 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

ewar pisze:Mam mnóstwo takich zdjęć, naprawdę, ale tylko tymczasów.Moje rezydentki traktują wszystkie tymczasy jakby były ze szkła.W ogóle ich nie zauważają,nie warczą, nie syczą, nic.Tak jakby wiedziały, że są jakieś koty, ale pewno zaraz sobie gdzieś "wybędą" i spokój.
Nie namawiałabym na dwa, gdybym nie była o tym przekonana.Sama nie chciałam drugiego kota, ale mnie przekonano i była to dobra decyzja.Dwa koty nie kosztują dużo więcej, mniej jedzenia się marnuje po prostu.Jest jedna kuweta, wystarczy spokojnie.Fakt, wet kosztuje, ale tylko na początku.Odrobaczanie nie jest drogie, a dorosłe koty szczepi się co dwa-trzy lata.Koty, które nie są zestresowane, mają towarzystwo, a więc więcej się ruszają, bawią są po prostu zdrowsze i nie chodzą do weta.Sprawdzone empirycznie.
Gucia była jedynaczką i ja byłam dla niej kotem, chciała się bawić, była namolna, nudziła się, kiedy zostawała sama w domu.Pojawiła się Mela i moje życie stało się łatwiejsze.


Sas - słuchaj ewar - tu jest kwintesencja z którą się zgadzam. W każdym zdaniu masz 100% prawdy . Oczywiście u młodszych kociaków w ogóle nie ma problemu, a z starszymi jest nieco trudniej, więc idealne byłyby kociaki , no takie do roczku chyba.
Prawda ewar ?
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto sty 08, 2013 14:07 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

kalair pisze:Sas! :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
Kciuki trzymamy!!! :D :D :D

Witajcie Moniczko, Yokuniu :1luvu: i Borysku! :1luvu:



PS :mrgreen: sas... kalair ma aż 3 koty - więc ona Cię od razu namówi na trzy :wink: ( prezydęęęęcki żart - sorry )
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto sty 08, 2013 14:11 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

sas pisze:Cześć!
(...)
Wszystkie głosy popierają inicjatywę dokocenia a tym bardziej od razu posiadania dwóch kotów (...) że zostałem przkonany do tego rozwiązania.
Póki co nie zdradzę córce jaki mam plan ;) Niech najpierw wybierze tego jednego wymarzonego, a powinna to zrobić między zimowymi feriami a egzaminami gimnazjalnymi :)


W związku z powyższym gdy już się zdecydujecie ( nie ważne kiedy ) to obiecaj sas, że jak już będą kotki dwa - to wkleisz tu kilka zdjęć :mrgreen:
Należy się wszystkim dziewczynom taki bonus za rady kociej brygady :ok:
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto sty 08, 2013 14:29 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Noszoo.. :oops: Trzy to pięęękna liczba jest! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 08, 2013 15:09 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Monika - ta pierwsza fotka to nie z "Jeżykiem" to Amelka - miała więcej rudego, ale też z tego miotu co poszedł do adopcji.
Co do zrównoważenia - tak Albert był bardzo spokojny i zrównoważony, kompletnie bezproblemowy.
Gdyby nie to, że każdy następny kot to jednak dodatkowy koszt, to miałabym pewnie z 6 8) - bo czasami z trudem opanowuję się żeby nie wziąć jakiejś bidy, albo jakiegoś cuda.
Teraz mam 3 własne i 1 tymczaskę trikolorkę (ta na 3 zdjęciu w koszyczku) i juz mam myśli że przykro ją oddawać - taka jest słodka i tak się zaprzyjaźniła z moimi kotami.
Czasami trudno zachować umiar....
ObrazekObrazek

Jagooda

 
Posty: 1110
Od: Czw wrz 08, 2011 12:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2013 19:34 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

Umiar ekhm umiar... nie znam tego słowa :wink: :mrgreen:
Ja jestem zwolenniczką rozmachu więc jak nic rozumiem Cię Jagooda.
Sama muszę uważać , żeby się nie rozpędzać , bo jak już lekko popuszczę cugli, to "paaaaszło" :mrgreen:

Tricolorka śliczna a jakie ma nózie tłuściutkie, no no. A te dwa przytulone "frendzle" to już zjawiskowy przykład przyjaźni.

Ja póki co zauważam , że to Borys jednak jest wychłodzony uczuciowo Obrazek bo Yoko włazi na łóżko obok niego i tak sympatycznie grucha "mrrraaau" , a on ją wzrokiem powstrzymuje , więc ona idzie spać nieco dalej.
A jak go dziś czesałam , to liznęła go w ucho. Popatrzył na nią taaaakim wzrokiem Obrazek w stylu " "Ej no co ty wyprawiasz, jak tak w ogóle można?".
Ale łazi za nią i podąąążą "non stop" Obrazek

Myślę też, że ważnym jest jednak aby brać kota jeśli już z hodowli to takiej, która nie jest masowa ( jak w jego wypadku) no i nie wcześniej niż chyba 12 tygodni.
Tam skąd go brałam, było oprócz brytków ze 20 chihuahua , maine coony, buldożki francuskie, dogi de Bordeux - warunki naprawdę dobre , karma też bo zwierzaki zadbane, no ale socjalizacja jednak kuleje. Przynajmniej w jego wypadku.
Ja myślę , że on tak naprawdę przy Yoko nauczy się koci koci łapci

Yoko jest naprawdę bardzo mądra, trafiłam jak główną wygraną na loterii.
Nie niszczy nic w domu 8O jest bardzo grzeczna ale z temperamentem od czasu do czasu, tyle ile trzeba jak dla mnie.
Już zaczynam rozumieć dlaczego to ona mnie tak urzekła na zdjęciach. To jest kot idealny dla mnie i zadziałała magia.

I uważam , że tzw. rasowe mogą wiele przy europejskich skorzystać, bo to są super istoty.
I zmyślne ponad miarę i inteligentne i 100% kota w kocie - ja widzę same plusy u Yoko no ale ... :mrgreen: ja ją kocham więc pewnie mam trochę tak jakby różowe okulary.

No ale brytusie też są cudowne. Nie są namolne, nic nie niszczą, kochają powoli ale stale :mrgreen: i zawsze są blisko mimo że nie przylepy.

Ogólnie to trafiłam na "najfajniejse koty na śfiecie" :oops: powiem to cicho, żeby im się w głowach nie poprzewracało.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto sty 08, 2013 19:44 Re: Cudna kotka - w nowym domku ( zero klatek , zero depresj

:D :D :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: berrniemalina, MB&Ofelia i 44 gości