No i prawie po świętach. Dziękujemy za wszystkie życzenia,

troszkę odpoczęliśmy, choć może nie wszyscy. Jeden taki nie odpoczywał
Dodam jeszcze, że miałam w życiu kilka psów i jedną koteczkę, ale tak zazdrosnego zwierzaka jak ten diabeł wcielony - nigdy. Mam zakaz odzywania się do dziewczynek, gdy tylko otworzę za przeproszeniem gębę, przybiega choćby spał nie wiem jak głęboko i do tego na ściance pod sufitem.
A gdy przybiegnie to wskakuje na dach domku, w którym siedzą dziewczynki, a gdy nie ma ich w domku to im zdemoluje wnętrze lub wywali ze środka materacyk.
Lubi też wchodzić na dach kuwety gdy któraś wejdzie do środka. Czeka wtedy gdy będzie wychodzić....
