Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

No widzisz Gosiu, mówisz i masz. Nie jest źle, a będzie jeszcze lepiej :1luvu:

johaśka pisze:spadam cioteczki bo coś mi głos umiera....
a że jest mi on raczej potrzebny w pracy to idę go w jakiś sposób reanimować.....

spokojnej nocy

Dobrej nocy, Asia :ok:

!
Też sie zbiorę niedługo.

alab108 pisze:No widzisz Gosiu, mówisz i masz. Nie jest źle, a będzie jeszcze lepiej

Alu, ja tylko powtórzę to, co pisałam na pw- :1luvu:

.
Byle nie było gorzej, to jakoś poradzę :ok:

.

Małgoś, widziałaś dziś swojego...Romeo :?:

puszatek pisze:Małgoś, widziałaś dziś swojego...Romeo

Dziś nie...nie było go...a trzy razy byłam

.
No cóż, marzec

.
Ech, wycięłabym mu te jajka, jak słowo daję :evil:

.
Z moimi kocurami też tak było.
Szwendały się, wiedzione zewem natury, a potem przychodził taki jeden z drugim, obraz nędzy i rozpaczy, a człowiek leczył różne ranki i urazy :evil:

.
Potem jajka ciach!...i spokój.
Dla nich i dla mnie :mrgreen:

.

No to fajnie! I kciuki na dobranoc! :ok:

żeby mu chociaż te jajka wyciąć bo może być dużo dzieci i to takich ładnych

kalair pisze:No to fajnie! I kciuki na dobranoc!

Dobrej nocy, Bożenko, śpij dobrze z dziewczynkami

.

puszatek pisze:żeby mu chociaż te jajka wyciąć bo może być dużo dzieci i to takich ładnych

No właśnie, Basiu...NO WŁAŚNIE ! :evil:

I, jak znam życie, na wszystkie trafię ja :mrgreen:

.

A tak poważnie...nasza dzielnica nie jest zbyt przyjazna dla kotów...dużo gołębiarzy.
Były już przypadki trucia i oślepiania

.
Dlatego zawsze bardzo się niepokoję, jak zbyt długo nie widzę jakiegoś swojego bezdomniaka

.
Na razie niepokoję się Dorkiem...
Pani, na której posesji się spotykamy, w razie czego będzie bardzo chętnie współpracować.
Gdybym zdecydowała się łapać, to klatkę łapkę mogę bez problemu postawić na jej terenie, nie byłoby wtedy potrzeby pilnowania.

skoro jest zagrożony :cry:

to może przemyśl to jeszcze raz i jednak zabierz go...
szkoda kota...

puszatek pisze:skoro jest zagrożony to może przemyśl to jeszcze raz i jednak zabierz go...
szkoda kota...

Basiu, jest zagrożony, bo nie jest dzikunem, jak początkowo sądziłam

.
Jest po prostu dużym głodnym kotem...i podejrzewam, że polezie do każdego, kto mu podstawi jedzenie.

Dziewczyny, idę spać...jutro znowu pracowity dzień.
Tak mozolnie mi to idzie, bo palec się nie chce zagoić, cholera :evil:

.
A to akurat w takim frajerskim miejscu :evil:

.

DOBREJ NOCY :1luvu:

!
Cieszę się, że już jestem z Wami....

puszatek pisze:żeby mu chociaż te jajka wyciąć bo może być dużo dzieci i to takich ładnych

może klinika z promocyjnymi cenami?
poszukać ?

spokojnej nocy Gosieńko i śnij o swoim...Romeo :1luvu:

Jest nasz detektyw, szukaj Aniu :1luvu:

Gosia, dlaczego Czestochowa tak daleko od Poznania :evil:

U nas chociaz praca jest, do marketów to sie proszą i do tego H@M, grosze, bo grosze, ale zawsze . I wynająć tez by się cos dało, zeby koty miejsce miały. Ale ....to 300km jest, nie da się na początku dojeżdżać. :evil:

Widzę, ze z Dorianem wpadłaś po same kokardy, ale wiesz, klatka - łapka pewno nie będzie potrzebna, bo po kilku seansach jedzeniowo-mizianiowych chłopak sam za Tobą pójdzie :mrgreen:

Generalnie , jak rozumiem , największym problemem jest kwestia finansowa pakietu startowego, ze się tak wyrażę,
A kwestia ewentualnego porozumienia kocio-kociego :?:

Bo miejsca , zeby kicia odizolować na czas ewentualnego leczenia i wyciszenia po kastracji to brak. :cry:

No i Michaśka - nie wiadomo jak kic na psy , ale pewno nie tenteges :evil:

Rozsądek czy Dorian :?:

Nie tylko dla VIP-ów...moja Legia Cudzoziemska :-)

Kto przegląda forum