Uff... było chłodniej. Z tą wspaniałą pogodą postanowiłam sobie wziąć wolne od zwierzaków na parę godzin i zostawić na dyżurze siostrę, a ja miałam poleżeć nad strumykiem i pogrillować.
I wszystko byłoby super, wcięliśmy z chłopem super szaszłyczki a tu przyszedł grad i przegonił towarzystwo  
 Wqrzyłam się  
 Dobre wiadomości: Kama po kontrolnym rentgenie, to "coś" się obkurczyło na szczęście, serce nawet w normie i w czerwcu jeszcze raz jad z tarantuli.
Mniej dobre wiadomości: Esiek od 2 dni ma podwyższony cukier, martwi mnie to
bo dzisiaj rano miał 360  

  Zwiększyłam dawkę insuliny i monitoruję gościa.
Jutro do weta na przebadanie, w czerwcu tamtego roku przy zapaleniu gardła
tak miał, zero objawów, kaszlu etc za to cukier identyczny. Podejrzewam, że
znów gardło załatwił. Oby to było to. :/
A poniżej dla wiebicielek Eśka fotki z wczorajszej sesji balkonowo-pieleszowej  


Miłościwie panujący Cesarz Esiek I  
 
Esiek pieleszowy
Pozdrawiamy wieczornie  
  
  