Panowie Kocurowie są, i owszem, bardzo grzeczni. Wstają wtedy, kiedy wstaje pierwszy dwunóg - tj. mój Stary, który jeszcze pracuje i o takiej porze się wzbudza. Idzie do kuchni zrobić sobie kawy, a tam czekają na niego dwa
szkodniki, w nadziei, że dostaną coś na ząbek

No i dostają, łyżkę mięcha na rozruch, bo inaczej miaukolą. Potem już się zaczynają harce, biegi przełajowe, hycania z tym, co akurat pod łapę się nawinie. Nic to, że ja jeszcze bym z godzinkę pospała

Ech, faceci

Dobrze, jeśli nie zapomnę klawiatury postawić na sztorc, bo Tadzinek lubi sobie po niej spacerować, co piska niemiłosiernie.
Metalowe kule z dzwoneczkami

No nie, niedobra duża, takich wspaniałych zabawek jednak koteckom nie kupi
