Dzięki,skorzystam z Waszych rad.Gadam do niej codziennie,żeby się nie bała,ze bardzo ją kocham i moje koty też.Mimo wszystko,kiedy zbliżam się do niej,ucieka,ale jak stawiam michę to strach gdzieś znika.Cieszy mnie fakt,że jest przyjażnie nastawiona do reszty mojej menażerii.Dzisiaj podeszła do Pusi,otarły się pyszczkami i bok przy boku odeszły.Już na siebie nie fukają.Poza tym doszło do pierwszych strat,jak to z kotami bywa.Jak każdy człowiek,zwłaszcza w starszym wieku,zbieramy różne cudeńka.Będąc za granicą kupuję jakieś drobne pamiątki,figurki,zbieram magnesy na lodówkę i tym podobne duperelki.Chmurka była ciekawa co też tam na półkach regału się znajduje,chciała wskoczyć na górę,ale zaczepiła pazurkiem za serwetkę i z całą zawartością półki spadła na podłogę.Na szczęście nic jej się nie stało.Bibeloty oczywiście rozbiły się,a Chmurka lekko się przestraszyła.Za to Nazar mało nie dostał zawału,bo był drzemał z lekka.Rudzio sprawę olał,bo on jest tak leniwy,że nic go nie rusza.No,kończę,bo niedługo idę do roboty zarabiać na tę swoją trzódkę.Teraz składam na fajną fontannę-poidełko dla moich kocialków.Znalazłam to urządzenie w internecie i bardzo mi się podoba,ponieważ filtruje wodę i nie trzeba często jej zmieniać,chociaż moim kotom daję wodę filtrowaną.Chmurka i Rudzio dużo piją,przez noc wypijają dwie miseczki wody.Ale Was dzisiaj zagadałam,co?
