Ona bardzo długo już czeka na dom.Pod koniec października jakaś kobieta ją przyniosła do lecznicy i więcej się nie pokazała.Potem była adopcja, jakiej nie życzyłabym żadnemu kotu, powrót do lecznicy, a stamtąd ją wzięłam, bo miała mieć super dom.Niestety, choroba i z adopcji nici.Tak się to w skrócie przedstawia.OKI zaproponowała jej tymczas ( OKI, dzięki

),ale ona musi już pójść do swojego domu.Nie można jej tak przestawiać, jak mebel.Nie zasłużyła na to.Teraz jeszcze ten niepewny test

.Na chorą nie wygląda, ale...Powtórzę, oczywiście, może wtedy coś się znajdzie?
MalgWrocław, jasne,że nie ma reguł.