Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 25, 2010 9:11 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Papióry, przeziębienie i przeogromny ból kręgosłupa w odcinku szyjnym słabo współgrają z siedzeniem przy kompie ;)

Dziabąg wczoraj i dzisiaj zasuwał na polance za blokiem. Dzisiaj towarzyszyła mu piłeczka tenisowa :twisted: I kot sąsiadki - coś jakby syjam tylko taki, hmm... kawowy? Wychodzący :( Popędziła kotu kota: mordu w oczach co prawda nie miała, ale Koffi przezornie zabukował się w piwnicy. Dzisiaj, jak tylko zobaczył Sabę, chciał ten manewr powtórzyć, ale mu się okienka potentegowały i spotkał się z szybką :wink: Psina leży teraz wypluta w plamie słońca na podłodze.

Przez ostatnie trzy dni ktoś na blokach z uporem maniaka strzela se petrardami: nie jakoś mocno, nie, nie... Sabiszonowi wystarczy jeden wystrzał :evil: Wczoraj była przeginka maksymalna: ktoś rąbnął już o 6 rano. Cudem udało się psinę wywlec na obowiązkowe poranne siooo :evil: Nie wiem, co zrobię, kiedy np. komuś zechce się bawić petardami o siódmej. Nie ma opcji, żebym Sabę wyciągnęła wtedy na dwór czy dotransportowała do rodziców, żeby później ją wyprowadzili :evil:

Zosia ma jakiś zdarty nos. Nie wiem, co robiła. Wczoraj wszystko było OK, a dzisiaj - jakby kto odciął kawałek z góry. Zauważyłam właśnie, kiedy siedziała na stole i jakaś taka inna mi się wydała ...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob wrz 25, 2010 9:24 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

EwKo pisze:
Zosia ma jakiś zdarty nos. Nie wiem, co robiła. Wczoraj wszystko było OK, a dzisiaj - jakby kto odciął kawałek z góry. Zauważyłam właśnie, kiedy siedziała na stole i jakaś taka inna mi się wydała ...


U mnie kiedys Kokodaczka miala cos podobnego.
Czarny kot z rozowym nosem :twisted:

Do dzis nie wiem, co sie wtedy stalo.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 26, 2010 12:01 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Jak nos Zosi?

ŻĄDAM wieści. :twisted:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 27, 2010 19:38 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Kichawka ewidentnie zdarta. Może uda mi się wgrać foty. Teraz już zasuszona. Poza tym dumnam jak paw: wczoraj samodzielnie poobcinałam Sabie pazurki. Do tej pory ciachałam szpony kanarkom, świnkom morskim i kotom, ale psom nigdy.

Aż się spociłam :mrgreen:

Poza tym zdycham - do przeziebienia doszedł koszmarny ból głowy. Trzyma mnie od południa, tabsy ni epomagają, chyba zaraz tu kojfnę i siódemka sierściuchów będzie szukać domów :twisted:

Pod tym linkiem - http://picasaweb.google.pl/qtmkjz/201009Wrz# - Saba na spacerze, nos Zosi i psie łapy a la Grinch :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon wrz 27, 2010 22:52 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Mnie rozowy nosek rozwala :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 28, 2010 19:07 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Jaka dama z Zosi się zrobiła :1luvu: Śliczności :D A te zielone oczy... :love:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Wto wrz 28, 2010 19:35 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Zaglądam i zdrówka życzę :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro wrz 29, 2010 19:05 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Dama, dama ;)
Maniery też wielkopańskie :twisted:

Zaglądam czasem na podforum poświęcone zwierzakom innym niż koty. Dzisiaj trafiłam na taki wątek: viewtopic.php?f=21&t=117568 :( Spójrzcie na zdjęcia... :( Uderzające podobieństwo, tyle że Sabcia śpi teraz w swoim legowisku i chrapie :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro wrz 29, 2010 20:29 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

O Bosz, okropne te zdjęcia suni. :( Ona ma taki smutny wzrok i tak się kuli, jakby się czegoś bała. :(
A podobieństwo do Sabci - uderzające! Tylko Sabusia ma naprawdę wesołe oczka, udało się jej biedulce, mimo stresów i smutnych przeżyć może wciąż cieszyc się życiem! :) :1luvu:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt paź 01, 2010 12:45 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Jeszcze żeby ktoś zechciał bliżej poznać Sabiszona zwanego Kozą, to już by w ogóle była cud-malinka palce lizać :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto paź 05, 2010 10:41 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Telegraficzny skrót: Saba ma nową zabawkę. W przedpokoju stoi sobie odświeżacz powietrza, takie mniej więcej coś. Właściwie to stało, bo od kilku dni przemieszcza się po całym mieszkaniu napędzane Sabową paszczą. Najlepsze efekty akustyczne osiąga się, kiedy pojemnik zawędruje pod fotel, a pies próbuje go stamtąd wydobyć. Paszcza za mała, łapki za krótkie, ale jakoś daje radę :twisted:

Jurek - naśladując Karola - nauczył się skakać z okienka, które jest między łazienką a kuchnią. Siedzi se człek spokojnie na kibelku aż tu nagle: Kaaałaaabaaanagaa! - cup! I Dżordż ląduje na plecach. Karol nie ostrzega. Karol po prostu skacze :roll: .

Jakiś czas temu pisałam - chyba - że koty znowu wyrwały karnisz ze ściany. Tata przyszedł, naprawił, osadził go jakoś z powrotem - prowizorycznie bardzo, bo się sierściuchy tąrazą postarały :roll: . Jedną stronę podparł śrubką... Cóż... Jurkowi bardzo się to podoba: siaduje sobie na meblach kuchennych, tuż pod karniszem, i dłubie... :roll:

No i jeszcze info o Sabie: nie ma kobita lekkiego życia. Parę dni temu Karol prowokował Tosię, ta - swoim zwyczajem - warczała jak brytan. Saba zeszła z tapczanu, żeby zaprowadzić porządek (szczeka na zadymiarzy póki się nie rozejdą), ale nie zdążyła, ponieważ z kuchni przybiegł szeryf Kluń, omiótł jeno wzrokiem zgromadzenie, uznał, że winny jest pies no i co... No i Saba zarobiła z liścia :roll:

A ja siedzę w chałupie na dwutygodniowym L4, czyli przerabiam sytuację, która zawsze powstrzymywała mnie przed staniem się szczęśliwą posiadaczka sierścia marki szczekacz. Przechodzone przeziębienie czy cóś przeszło w zapalenie oskrzeli. Nie powiem, by spacery z psiną były teraz szczytem moich marzeń, ale co tam. Rodzice zaproponowali, że przygarną Sabę, póki się jakoś nie wycharlam, ale duma nie pozwala :mrgreen: Zresztą bez sensu pchać psa do rodziców, a samej do roboty łazić, a teraz to już - mam nadzieję - będzie lepiej :? Z plusów sytuacji: ominie mnie coroczny festiwal absurdu i hipokryzji, czyli takie świątko, co to się je 14 października obchodzi ;) Pal sześć, że miałam przygotowywać na tę okazję akademię :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto paź 05, 2010 11:05 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Witam w klubie chyrlaczy .
Na szczęście Bóg uchował i moje sierście same się wyprowadzają. Do kuwety. :twisted:
Infekcja pokrzyżowała mi za to inne plany pozwalając na dłuższe pożegnanie z lewym cyckiem. :?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 08, 2010 17:13 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Hipcia... Kurka, nie wiem, co Ci napisać, bo tak: z jednej strony jakby mnie kto w podobnej sytuacji pocieszał w deseń: nie martw się, jakoś to będzie, uszy do góry, cycki (cycek) do przodu, itp., to bym go chyba pluszowym laczkiem zatłukła, ale ja dziwna jestem :roll: Z drugiej strony nie chciałabym Ci odpisać: spoko żaby, jeszcze masz drugi :wink: , a medycyna dziś cuda robi. Nie chciałabym Cię urazić - to raz, dwa - wyglądałoby, że bagatelizuję sytuację, a tak nie jest. Więc co... kciuki trzymam, żebyś nie straciła pogody ducha i hipciowego poczucia humoru , tego dystansu do pewnych spraw, który z pewnością posiadasz i miała szczęście do lekarzy tudzież innych specjalistów. Na resztę wpływu za bardzo nie mamy :( Nieustannie :ok: :ok:

A na naszym podwórku dziejesiędzieje: przysłano mi dzisiaj oczyszczacz powietrza. Takie urządzonko, co to niby ma wciągać dosię alergeny, pyłki, paproszki, sierść i inne kłaki. Pilocik toto ma wielkością i wagą złożony do chusteczki higienicznej :roll: . Nie zauważyłabym go nawet, jeno Karol coś dziwnie warczeć zaczął, a potem szykował się do wielkiej ucieczki. A jak Lolek warczy, ślepia ma o takie: 8O , i w ogóle puszczyka przypomina, znaczy to, że coś szmugluje i trza interweniować. Jurek już siedział nad oczyszczaczem i z przymkniętymi ślepiami delektował się strumieniem chłodnego powietrza wylatującego z elektronicznych trzewi :roll: . Ach joo...

Tosia i Saba na dobre zagościły w łóżkach mojego nóżka, czy tam odwrotnie :mrgreen: Nad ranem przychodzą fraczki i czasem Melka. Auć? :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt paź 08, 2010 18:27 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

Eee nie przejmuj się , ja to tylko napisałam, zeby Ci solidarnie pokazać, ze nie tylko Tobie przeziębienie pokrzyzowało plany.
Ciekawa jestem szczegółów oczyszczacza masz jakis link gdzie można byłoby coś o nim poczytac ?
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt paź 08, 2010 18:50 Re: Sierściuchy...Mela i Saba: "szlaffkoleżanki" :D

No. Są plany i plany ;)

Takie cóś: http://www.klimatop.pl/104,pl-oczyszcza ... font-.html . Moja lekarka pierwszego kontaktu intensywnie doszukuje się u mię alergii :roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Gosiagosia i 1118 gości