no i melduję kochanym zaniepokojonym cioteczkom, że jutro udaję się na wizytę przedadopcyjną do p. Kingi - remont prawie zakończony (jakieś dodatki będą jeszcze w styczniu, ale to bez sensu czekać aż tak długo) - więc w przyszłym tygodniu - jeśli wizyta przebiegnie bez problemów

- Pucia być może będzie mogła się pakować............. (ciiiii.......- żeby nie zapeszyć)
niestety przez weekend p. Kingi nie będzie w Warszawie, więc przy okazji mojego przyjazdu do schronu po Dudusia nie będę mogła porwać też Puciolindy...

- ale coś pisaliście, że Satyr się chyba w poniedziałek do Warszawki wybiera...????