Bursztynowooka Minka i Marusia w Swoim Domku

Witam,
mail z godz. 1:03

od Dużej Marusi, że dojechali. Kotka rozejrzała się po mieszkaniu, zjadała saszetkę i się umyła. Będzie dobrze :ok:

. Jestem pod wrażeniem determinacji Pani, działań Krzyśka i tego, że pierwszą informację/zapytanie nt. Minki dostałam w ndz. wieczorem a w pon. Marusia już u siebie w domu :ok:

. prosimy o kciuki w leczeniu Marusi :ok:

.

Kciuki są

strasznie sie ciesze ze Marusia juz w domku

taka przecudniasta i delikatna koteczka :1luvu:

Etka pisze:strasznie sie ciesze ze Marusia juz w domku
taka przecudniasta i delikatna koteczka

I wszystko wskazuje na to, że naprawde super domek jej się trafił :1luvu:

.

pisiokot pisze:
Etka pisze:strasznie sie ciesze ze Marusia juz w domku
taka przecudniasta i delikatna koteczka

I wszystko wskazuje na to, że naprawde super domek jej się trafił .

No to super!

Prosimy o pomoc dla Arwenki z Wrocławia:
viewtopic.php?f=1&t=104982
:cry:

pisiokot pisze:
Etka pisze:strasznie sie ciesze ze Marusia juz w domku
taka przecudniasta i delikatna koteczka

I wszystko wskazuje na to, że naprawde super domek jej się trafił .

Ale super wieści

Widziałam Marusi ogłoszenia. Kochana Kotunia.

są wieści z domku!:

Marusia jest bardzo przymilasna kotka. Caly czas siedzi na kolanach, mruczy i patrzy sie w oczy Chodzi za nami z pokoju do pokoju i zawsze jest blisko. Teraz spi sobie obok mnie na oparciu od kanapy na kocu mojego meza, ktory wybrala sobie jako legowisko. Troche kicha i co mnie niepokoi to, po kazdym jedzeniu zaczyna kichac i chyba kaszlec (15minut) pozniej przechodzi. Nie wiem czy to normalne przy tej grypie. Czasami miuaczy ... jak maz jest w kuchni biegnie za nim z podniesionym ogobkiem (nie wiem co to oznacza ociera sie o jego nogi i pomiaukuje. Mysle ze to oznaka tego, ze chce cos zjesc To straszny zarlok...
...jak tylko troche ogarne sie z zyciem na wariackich papierach przesle zdjatka Marusi

dobre wieści, prawda? Z tym kichaniem to powiedziałam, że może być przez kk albo kaszle przez robalki, i żeby powiedziała wetowi przy najbliższej okazji.
Kurcze, ale się cieszę, że się taki Kochający Domek Marusi trafił!

super!!

Rybcie, no ale Ty nam tu relacjonuj co tam u Mineczki słychać

grzybek w odwrocie?

mam nadzieję. Nie powiększają się już te zmienione miejsca, nie pojawiają się nowe, więc myślę, że mamy drania! Już nam się nie wywinie. Więc, choć pewnie za wcześnie :oops:

, pozwalamy Mince codziennie poganiać z chłopakami

. bardzo to lubi, w ogóle się ich nie boi, to taka znającą swoją wartość kobietka

. Jest przyjacielska i na pewno Domkowi da dużo radości.
Jutro podaję 2. porcję odrobaczającej tabletki. Kiedy odrobaczanie uznać za zakończone? Kiedy wywalić żwir i zdezynfekować kuwetę no i chcę wtedy połączyć stado

.
Obiecuję zdjęcia, tylko baterie muszę naładować!

ja przez Kilię nieco wyłączona... ta Pani zabrała Marusię? poważnie? mała już w domku? jessssu, chyba się popłaczę :1luvu:

rybcie pisze:;)
Jest przyjacielska i na pewno Domkowi da dużo radości.

Bez żadnych wątpliwości

Nie wiem jak z kropelka, ale kiedy podaje kropelke to zauwazayłam, ze robale najczesciej sa wydalane po 2 dobach, po tablecie pewniej szybciej nawet

u nas robali niby nie było (0 śladów w kuwecie) i tak ogólnie wydawała się kitka ok, brzucholek i w ogóle. Ale nigdy nic nie wiadomo. Teoretycznie, gdyby były to są wydalane (nawet niewidoczne) po tych lekach, tak? I po 1. i po 2. dawce?

Bursztynowooka Minka i Marusia w Swoim Domku

Kto przegląda forum