
Zauważyłam, że jedno ucho jest trochę zapaprane. To białe więc lepiej widać. Czarne ucho czyste. Więc kot na kolana do TŻta, patyczek do czyszczenia uszu w rękę i... kot się zbuntował. Pazury w ruchu, kocisko się wije jakbyśmy chcieli ją przynajmniej ze skóry obedrzeć... Kota spacyfikował dopiero chwyt za skórę na karku ale i tak zdążyła nas podrapać. A taka grzeczna była jak ją przynieśliśmy w listopadzie i codziennie czyściliśmy uszy tłukąc świerzbowca...