Wielbłądzio pisze:Żyje i właśnie kupuje swojej Młodej zimowe buty

A nie. Nagle stwierdziła, że idzie do Kościoła

. Oczywiście z koleżanką

. Buty będą później.
Komp mi się spalił: dym poszedł, smród był straszny

. To wszystko przez Femkę - bo siedziałam ze strasznym gilem (nie czułam zapachów) i próbowałam ściągnąć zdjęcia dla Niej na kompa. No i
rzeczony nie wytrzymał

. Dopiero, gdy dym zobaczyłam, to się zorientowałam, że coś
nie halo. Młoda wpadła i zapytała, co tu tak śmierdzi, bo ja nic nie czułam.
Poleciała płyta główna i Kochani Xandra i Przemek jak zwykle pomogli

. Przemek przyjechał, zabrał komputer (druga strona miasta),wymienił płytę główną i za kilka dni przywiózł naprawiony

.
Siedziałam cały tydzień na zwolnieniu z gilem do pasa, antybiotykiem i nie miałam dostępu do neta. I w sumie odzwyczaiłam się. A myślałam, że syndrom odstawienia od forum mnie pobije

.
Meonik coś zaczął rzygać, nie wiem, czy nie od Gourmeta, którego tylko ostatnio tolerował. Teraz jest na gotowanym kurczaku i obserwuję. Dziś paw był, ale matka dała mu rano znowu puszkę, zamiast kurczaka. No i zaparcia mamy coraz częściej. Starość nie radość. Chyba właczymy na stałe jakiegoś popychacza.
Idę do pierwszego wątku Meo - Romeo.