Dziewczyny, mój mocznicowy Gustaw też w schronie nie jadł (troooszkę suchego) i był mega przeraźliwie chudy. Jak Go zabrałam dosłownie skubał suche. Kupiłam Mu Hills'a K/D to samo. Kupiłam RC Renal i ruszyło. Saszetki RC i tacki Animondy najlepiej wchodzą po kawałku ugotowanej wołowinki (w schronie ani takiej, ani surowej jeść nie chciał). Pomimo tego, że nie powinien jeść nic innego niż karma na niewydolność, wet uważa, że jeśli wół pobudza apetyt, to lepiej, żeby go zjadł, niż nie jadł by wogóle (a takie chwile też są, niestety).
Kupiłam dla Koty woła (są dwie opcje, gotowany i surowy), kurzęcego cycka, moje koty (te zdrowe) jedzą wyłącznie Gourmeciki Goldy, więc tych mam zapas, kupiłam dziś Whiskasa i Kitekata, bo lepiej gwałtownie nie zmieniać karmy, dostanie też ukochanego suchego RC moich kotów - nawet niejadki mojej koleżanki go wcinają. Dostanie też Viyo i calo-pet na łapkę. RC conva mam ( w obu wersjach) - zostało po adopcji Leona. Dokupiłam kilka misek, co by wystawa pożywienia staneła w całej okazałości. Jeśli jutro zajdzie potrzeba pójścia do weta, na pewno się tam udamy. Doc. moich zwierzy będzie na Białobrzeskiej we wtorek od 8., więc wolałabym wtedy. Jeśli nie będzie innej opcji pójdziewy w poniedziałek i we wtorek.
Kocie potrzebny jest teraz przede wszystkim spokój. W jej życiu strasznie dużo dziś się wydarzyło. Do jutro to będzie prawdziwa rewolucja. Ciekawe, czy Wy miałybyście apetyt w takiej sytuacji

Jej potrzebny jest czas i spokój. Wiem, co piszę. Już przez to przechodziłam nie raz.