Mamy w domu wirusa.
Bezobjawowego? utajnionego? taki agentos-zasadzkas.
Koty maja czerwone migdaly, wyciek z nosa, z oczek.
Dr Poplawski znowu mial troche ubawu ze mnie.
Zapisal lek homeopatyczny na podniesienie odpornosci i za miesiac ponowna wizyta. Pobierzemy krew na morfologie, sprawdzimy czy jest poprawa.
Zadnej bialaczki szpikowej koty nie posiadaja

Po prostu wirus. Mnie krecilo juz od dawna, w koncu jak zaczelam kaszlec, to juz mialam chore oskrzela. Malo prawdopodobne, ze zlapaly ode mnie ale dr nie wykluczyl takiej mozliwosci.
Wielkie uufffffffff.
W koncu dzisiaj bede spala jak aniolek, z moimi kochanymi, lekko zagrypialymi kotuchami.
To, ze stracilam pare kilo w ciaglu tego miesiaca to pikus. Najwazniejsze, ze najgorsze mamy za soba.