
Inka
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Mereth pisze:Cześć Cioteczki
na razie jestem tylko u mnie, potem może znajdę chwilę, żeby wejść w wątki.
Dziś pierwszy dzień w pracy, umieram![]()
Powiem Wam co koteczki zbroiły. W piątek przyjechał do mnie znajomy, wchodzimy do mieszkania, koty oczywiście wielkie oczy itp ale wiadomo, muszą się przyzwyczaić do nowej osoby.
Wieczorem sprawdzałam gdzie są koty i zajrzałam do kanapy i widziałam Pulpka.
W sobotę rano się budzę, jest Zorek i Malutka...ale Pulpka brał, szukam w kanapie, w komandorze, ogólnie przeglądam szafy i nic![]()
Znajomy zaczął się zastanawiać czy jak wchodziliśmy Pulp nie uciekł przez drzwi, sobota mija a Pulpa nie ma i na żadnej półce go nie ma, ja już bliska obłędu, że coś się stało.
Wracamy wieczorem z miasta ( ja już gotowa na nocne poszukiwania ), wchodzę do domu a tam w pokoju kto sobie siedzi?? Pulp jak żywy.
Myślalałam, że na zawał zejdę.
Chyba bał się znajomego ( może głos albo nowy zapach mu się z czymś złym skojarzył ) bo znowu nawiał i go nie było aż do dzisiaj rana.
Jedynie w nocy widziałam, że wychodził i trochę buszował.
Oj mnie chłopak nastraszył
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości