Janeczko-ja wiem co chciałas powiedzieć. Wiem,że nie chodzi o "wieś" tylko o sposób opieki. Porywy serca gacus miał dwa i co mu przyszło z tego. A ludzie ponoć "miejscy,uświadomieni!)Nawet nie wiadomo jaka płeć i wiek bo nikt nie pomyślał o pójsciu do weta.A finanse i dom niestety(jak zauwazyłaś nie z gumy!) Ale i tak mi ciężko. Malca widziałam-jest przeuroczy. Ale wczesniej zgodzilismy sie zabrac inne maluchy. Gdybym wiedziała to wybór byłby prosty...(albo mnie sie tak wydaje).
Podjęłam decyzje i dzwoniłam do Ewy. Kazałam zabrac malucha. Sama go zawiozę i sama porozmawiam z Azylem.Mnie znaja-wiem to głupie ale mnie bedzie łatwiej

Wysłałam im juz foty i tresc ogłoszenia. Moge tylko podziękowac Azylowi,że tak szybko i bez zastanowienia zgodził sie przyjąć malucha!Oby trafiła na swoich!!!
Jakbyscie słyszały o domku potrzebujacym pieszczocha...

Służę-mam trójke.Ale GacusiowateCos ma pierszeństwo.