Mirmił von Foch zaprasza...jesteśmy z(nie)ważeni!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 21, 2009 13:59

Kajtulo,

a Ty tego psa to prośbą czy groźbą wyszkoliłeś? :conf:
U nas z groźbą to może być problem, bo to pies szefa Kleksa jest i musi do szefa w nienaruszonym stanie wrócić, co by Kleks miał gdzie na nasze chrupki zarabiać :roll:
By sobie szef kota sprawił, nie byłoby problemu :twisted: :twisted:

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 21, 2009 18:27

czemu zaraz groźbą?prawdziwy kot użyje perswazji :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Wto lip 21, 2009 18:48

agul-la pisze:czemu zaraz groźbą?prawdziwy kot użyje perswazji :twisted:


albo wdzięku i wrodzonego czaru :twisted:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 21, 2009 21:17

W obliczu wspólnego, włochatego wroga postanowiliśmy się zjednoczyć i będziemy grać z Rudolfem w jednej drużynie :twisted: Pies niech ma się na baczności :twisted:

Na razie oglądamy w necie stare przygody McKotera (wśród ludzi znany jako McGyver), ten to miał grzywkę, miał persa w rodzinie jak nic! :lol:

I potrafimy już zrobić łódź podwodną z puszki po śniadaniu oraz helikopter z chrupek, ale nada nie wiemy jak się pozbyć psa - dziwne problemy miał ten McKoter :roll:

Mirmił i Rudolf szukający natchnienia

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 21, 2009 22:08

użyjcie wyobraźni :D nasz reks długo walczył, by utrzymać niepodzielną władzę w domu, ale w końcu musiał skapitulować przed młodymi gniewnymi :twisted: la revolution para siempre :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro lip 22, 2009 20:27

Czy Was czasami też spotyka czarna niewdzięczność ze strony Waszych Kleksów? :( Mnie taka dzisiaj spotkała, ale po kolei.

Kleksy ostatnio coś narzekają, że są zmęczone, potrzebują urlopu, itd. i mają problemy ze wstaniem o właściwej porze. Postanowiłem im zatem pomóc i obudzić o takiej porze, by miały jeszcze czas wymiazać mnie przed wyjściem do pracy, bo ostatnio z tym krucho:(

Pierwszą próbę wyciągnięcia Kleksów z łóżka podjąłem o 3 nad ranem. Mama Kleks jest już przeze mnie bardzo dobrze wyszkolona, więc ledwo skrobnąłem łapką w drzwi już była na nogach i niosła mnie do miski :D Niestety, w czasie kiedy konsumowałem przedśniadanie wróciła do łóżka 8O Cała moja praca na nic :roll:

Kolejną próbę podjąłem o 4:40 na ranem, awanturując się za drzwiami, żeby mnie wpuścili :twisted: Tym razem wstał Tata Kleks, ale ponieważ nie wyglądał na zadowolonego, dałem mu jeszcze trochę pospać :D Mam dobre serduszko :D I dbam o własną skórę, czy raczej futerko :lol:

Dlatego też ostateczny atak na Kleksy przypuściłem około 6:30 nad ranem grając na kaloryferze "Gdy poranne wstają zorze". I nie uwierzycie ci się stało! Mama Kleks zaniosła mnie do naszej kociej sypialni i zamknęła tam z Rudolfem, którzy spał grzecznie całą noc na swojej półeczce (ten to zupełnie o dobro Kleksów nie dba)!!! A Tata Kleks coś mamrotał o normalnych rodzinach, gdzie koty znają swoje miejsce, nie mam pojęcia o co mu chodziło :roll: Ja doskonale znam swoje miejsce

W efekcie Kleksy znowu zaspały, a ja byłem tak zmęczony, że jak tylko wyszły do pracy to umyłem tupty i poszedłem spać :D Muszę być przecież wyspany przed dzisiejszą nocą, bo służba nie drużba, o Kleksy trzeba dbać :D Może dzisiaj mi podziękują?

Pozdrawiam

Mirmił :twisted: :D

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 20:35

Czy Was czasami też spotyka czarna niewdzięczność ze strony Waszych Kleksów? :( Mnie taka dzisiaj spotkała, ale po kolei.

Kleksy ostatnio coś narzekają, że są zmęczone, potrzebują urlopu, itd. i mają problemy ze wstaniem o właściwej porze. Postanowiłem im zatem pomóc i obudzić o takiej porze, by miały jeszcze czas wymiazać mnie przed wyjściem do pracy, bo ostatnio z tym krucho:(

Pierwszą próbę wyciągnięcia Kleksów z łóżka podjąłem o 3 nad ranem. Mama Kleks jest już przeze mnie bardzo dobrze wyszkolona, więc ledwo skrobnąłem łapką w drzwi już była na nogach i niosła mnie do miski :D Niestety, w czasie kiedy konsumowałem przedśniadanie wróciła do łóżka 8O Cała moja praca na nic :roll:

Kolejną próbę podjąłem o 4:40 na ranem, awanturując się za drzwiami, żeby mnie wpuścili :twisted: Tym razem wstał Tata Kleks, ale ponieważ nie wyglądał na zadowolonego, dałem mu jeszcze trochę pospać :D Mam dobre serduszko :D I dbam o własną skórę, czy raczej futerko :lol:

Dlatego też ostateczny atak na Kleksy przypuściłem około 6:30 nad ranem grając na kaloryferze "Gdy poranne wstają zorze". I nie uwierzycie ci się stało! Mama Kleks zaniosła mnie do naszej kociej sypialni i zamknęła tam z Rudolfem, którzy spał grzecznie całą noc na swojej półeczce (ten to zupełnie o dobro Kleksów nie dba)!!! A Tata Kleks coś mamrotał o normalnych rodzinach, gdzie koty znają swoje miejsce, nie mam pojęcia o co mu chodziło :roll: Ja doskonale znam swoje miejsce

W efekcie Kleksy znowu zaspały, a ja byłem tak zmęczony, że jak tylko wyszły do pracy to umyłem tupty i poszedłem spać :D Muszę być przecież wyspany przed dzisiejszą nocą, bo służba nie drużba, o Kleksy trzeba dbać :D Może dzisiaj mi podziękują?

Pozdrawiam

Mirmił :twisted: :D

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 20:39

Ujoj, coś mi się zawiesiło i dubel wyszedł :oops:

Duża von Focha

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 20:50

Mirmił ty się kompletnie nie przejmuj gadaniem o normalnych rodzinach. Twoja jak najbardziej jest na miejscu.
My, tzn. ja Niusiu i Kajtek słyszymy od Dużej, że odda nas na jeden dzień do przytuliska, a to wszystko tylko dlatego, że wybrzydzamy przy jedzeniu. No i co z tego, że akurat na śniadanie mam ochotę na inne menu niż Duża proponuje.
A pobudki naszych Dużych o 4 rano to norma. Duzi nie zamykają przed nami sypialni.
Więc o 4 zaczynam ich uprzejmie informować, że się wyspałaem (oni też powinni) i mam ochotę iść na dwór. Po co wybudowali nam wolierę skoro nie pozwalają mi siedzieć tam kiedy mam na to ochotę. Tak się wydzieram, że Kajtek wstaje. No skoro już wstał to uprawiamy poranną gimnastykę. Biegi przez przeszkody (Dużych)
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 20:51

nie chcę nić mówić, ale kleksy są strasznie niewychowane :twisted: i dlaczego to koty nie mają dostępu do najwspanailszego miejsca jakim jest sypialnia? 8O to bardzo niekulturalne tak nie spać z kotkami :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro lip 22, 2009 21:05

Kleksy już się poddały i co zasady śpię z nimi w sypialni :D Rudolf woli spać na swojej półeczce w graciarni :roll: To pewnie przez to dzieciństwo na działkach w Pabianicach :roll:

Tylko jak za bardzo rozrabiam to mnie wystawiają za drzwi, wychodząc z mylnego założenia, że skoro ma do dyspozycji około 100m2 domku tylko dla siebie, to akurat 20m2 ich sypialni nie powinno mnie interesować :twisted:

Zainteresował mnie ten pomysł z wolierą, ona na balkonie jest, czy w ogrodzie?

Mir

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 21:08

woliera fajna rzecz, ciekawe przedłużenie tarasu na przykład :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro lip 22, 2009 21:10

W ogrodzie.
Właśnie przed chwilą Niusiu kazał się zanieść. Za moment usłyszę jego krzyk. Kajtek nie chciał iść więc Niuniek stwierdzi, że nie będzie tam sam siedział :evil:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 21:16

A mi się wydaje. że my sąsiadami prawie jesteśmy :D
Bo ja na Szeherezady mieszkam :D

Mir

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 22, 2009 21:18

Ja się wywodzę z Andersena. Ale od jakiegoś czasu mieszkam na Podolanach. Codziennie jednak jestem na Bajkowym 8)
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości

cron