Cześć dziewczyny!

Wczoraj cały dzień na plaży z chusteczką na łbie się byczyłam!

Ale było zaje...fajnie! Przypaliłam sobie za to drugą stronę i trochę mnie w związku z tym zadek boli...

Przyjechała do nas z Będzina znajoma, a właściwie najlepsza przyjacółka Zuzi z mamą i babcią. Załatwiłyśmy im kwatery w pokoju obok. No i cały czas mamy zajęcie

Po całodziennej plaży był spacer i ognisko do późnej nocy

A wczoraj na plaży babcia woziła dziewczyny po morzu (płytkim) na materacu i moje dziecię zrobiło plum razem z głową. Babcia zareagowała błyskawicznie, ale ja i tak z koca byłam szybsza

Nie sądziłam, że jestem aż taka szybka. Koleżanka się potem śmiała, że rekord świata na 100 m mogę bić.

Zuza bardzo się przestraszyła. O utopieniu nie było mowy, bo choć dość daleko od brzegu, wody miała po dzyndzelek, ale wystraszyła sie naprawdę bardzo.